Czy warto zarobić osiem złotych w pięć godzin??? Menel z pewnością mlaskałby jęzorem i nie wziął takiej fuchy. Ale włocławski radny niekoniecznie. A już na pewno szef komisji budżetowej z mercedesem klasy S.
Pisałem ostatnio o lewych delegacjach Rafała Sobolewskiego, przewodniczacego włocławskiej rady miasta. Renata Rudecka-Kalinowska w jednym z komentarzy nazwała praktyki tego radnego z PO "szmaciarstwem". Słusznie! Poprosiła też, bym wyszukał przykłady szmaciarstwa w innych partiach, bym nie koncetrował się na samej tylko platformie. Proszę bardzo.
Włocławscy radni uhwałą swego grmium ustanowili w centrum miasta strefę płatnego parkowania. Wszędzie, nawet przed ratuszem, trzeba już płacić 1,6 zł. za godzinę. Zwolniono tylko pracowników Urzędu Miasta, których wyposażono w identyfikatory z pieczęcią UM.
Radnym szybko przestała podobać się własna uchwała i na kilku kolejnych sesjach protestowali za "niesprawiedliwe" mandaty, jakie wlepiali im funkcjonariusze Miejskiego Zarządu Dróg. Protestowali, protestowali, ale własnego zarządzenia nie odważyli sie zmienić. W końcu nie mogąc pogodzić się z traktowaniem ich jednakowo jak pozostałych obywateli miasta, radni znaleźli wyjście. Wydrukowali sobie identyczne identyfikatory jakie mają urzędnicy. Problem był jedynie ze stemplem Urzędu Miasta, ale i ztym sobie poradzono. Zamiast pieczątki UM na identyfikatorach znalazły się pieczątki biura rady. Świetne. Pierwszy z pomysłu skorzystał Eugeniusz Wypijewski, właściciel mercedesa kl. "S", który przez pięć godzin przewodzenia komisji budżetowej zyskał całe osiem złotych. Za nim poszli inni - z każdej partii, od lewa do prawa. Kiedy sprawa zaczęła już we Włocławku cuchnąć, kilku rajców zrezygnowało z identyfikatorów. Kilku.
Dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg zapowiada, ze niebawem jego kontrolerzy będą nakładali na radnych kary, jak na zwykłych obywateli.
Jak na zwykłych obywateli.........?