""Zgodnie z Konstytucją Federacji Rosyjskiej i federalnym ustawodawstwem jako prezydent FR mam obowiązek bronić życie i godność rosyjskich obywateli, bez względu na to, gdzie się znajdują" - powiedział prezydent Rosji."...
Te słowa powinny wstrząsnąć naszym MSZ.
Znaczy to ni mniej ni więcej - że jak Putin uzna że ruskim w Polsce dzieje się krzywda - może zastosować wariant gruziński..
Zero zdziwień..
Nasze dyplomatoły co robią w reakcji na takie oświadczenie prezydenta Rosji ?
Morda w kubeł i wypad do Czech - fotografować się na tle rozbitego pociągu ..
Zresztą dość ciekawa jest sprawa tego pociągu. Wcale bym się nie zdziwił jakby okazało się że w tym wypadku maczały łapy służby Rosji..
Ot - taki pstryczek w nos Czechom - którzy już zgodzili się na instalację radaru od Tarczy i Polski - w której prawdopodobnie powstaną wyrzutnie..Dla FSB - wywalić taki pociąg - to bułka z masłem..
Jak Tuska nie ma w Polsce - to nikt mu nie może zadać trudnego pytania.. Do czasu jak wróci z Czech - zdąży pobrać instrukcje od Wołodii..
I wtedy będzie wiedzieć co ma myśleć o sytuacji w Gruzji..
Wojna na tamtym terenie - to dla Polski sprawa wręcz gardłowa..
Powiązana jest z uniezależnieniem się od ruskiej ropy i gazu..
Jeśli wygra Rosja - to mamy przechlapane.. Nici z uniezależnienia..
Dlatego trzeba robić wszystko - żeby pomóc Gruzinom..