galopujący major galopujący major
59
BLOG

Hussein obamiał

galopujący major galopujący major Polityka Obserwuj notkę 18

 

Rozumiem, że nowy Hitler, Stalin, komuch, lewak tudzież syn walniętej, białej matki hipiski może przyprawiać o zawrót głowy, ale doprawdy to, co wyprawia Barrack Hussein Obama II, przechodzi ludzkie pojęcie. Chodzi oczywiście o oskarżenia administracji Pana prezydenta Busha o rzekomą wiedzę i zgodę na torturowanie więźniów. Świat stanął na głowie, Arabusów broni Murzyn oskarżając Białego na amerykańskiej ziemi. Niejeden Konfederata się w grobie przewraca i palce u stóp gryzie.

 

O ile bowiem jasne jest, że cywilizacja białych chrześcijan może ganiać za prezydentem, bo ten świńskie numery ze stażystką uprawiał, o tyle, trudno uznać, by cywilizacja (?) chrześcijan (?) murzyńskich, ganiała kogoś za zgodę na tortury. Są gdzieś granice bezczelności, znaj proporcję Mocium Panie - chciałoby się rzec młokosowi z Kenii. Strach bowiem pomyśleć jakie cywilizacyjno-wychowawcze skutki może przynieść fakt, że młodzież, zamiast słuchać, jak prezydent przed kamerą tajniki palenia cygar tłumaczy, będzie słuchała o torturach, nielegalnych przesłuchiwaniu, więzieniach i wszystkim tym, czym armia amerykańska z pewnością się brzydzi. Tak jak zapewne i polska, przynajmniej w sprawach nielegalnych więzień. Zdaję się, że mówił coś o tym Pan Szmajdziński.

 

A nawet jeśli by się nie brzydziła, to doprawdy trudno uznać, że skoro Jankesi jadą ludność cywilną wyzwolić, to nie mogę tej ludności zbombardować, tudzież robić im zdjęć na golasa, czy trzymać pod byle pretekstem pod kluczem. Zwłaszcza, że na wojnie różne się dzieją rzeczy, jak mawiał pewnie Oscar Dirlewanger i inni „wojenni realiści” z Chile, tudzież Polski roku 81. U nas zresztą myślą chyba podobnie jak amerykańscy konserwatyści. Minister Sikorski mówił coś nawet o morale żołnierzy, które podupadają na wypadek ewentualnych procesów. Fakt jedziesz na misję, żołd dostajesz wyższy, rosomaka bez wieżyczki strzelniczej, i jeszcze strzelać dowoli nie możesz. Tylko patrzeć czy się, za przeproszeniem, jakiś kurczak, kobieta czy krowa pod lufę nie wepchnie. Jak tak dalej pójdzie, to będzie się trzeba Arabusów pytać, czy czasem można ich ziemię najechać albo domy im spalić.

 

Na szczęście nie wiadomo jak długo Hussein będzie amerykańskim preziem, wszak wciąż ponoć nie ma kwitów z miejsca urodzenia (a swoją drogą czemu nie liczy się moment świętego poczęcia?). Tyle, że wówczas kto inny przejmie władzę, i umówmy się, nie będzie to konserwatywny facet. Tedy może lepiej już Hussein, w końcu on ponoć jak Tusk, więc się chyba nadmiernego sukcesu nie należy obawiać.

 

 

        Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email: gamaj@onet.eu About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka