Dotarliśmy do do treści nagrania posła Stefana Myszkiewicza-Niesiołowskiego (http://katalog.bip.ipn.gov.pl/showDetails) z Dworakiem, Janem. Z KraJOWej Rady.
Zapis dialogu Niesiołowskiego z Dworakiem
Niesiołowski: Cześć. To jeszcze tego Rydzyka ćwiczycie?
Dworak: Tak. Teraz jesteśmy przed Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej.
Niesiołowski: Nie przejmuj się.
Dworak: To jakieś bzdury.
Niesiołowski: Bydło. Jednym słowem. Cesarz Kaligula, cesarz Kaligula, cesarz Kaligula…
Dworak: No… Cześć.
http://www.radiomaryja.pl/informacje/bydlo-cesarz-kaligula-niesiolowski-obraza-polakow/
Zaniepokojony słuchacz zadzwonił po godzinie 13 do redakcji Njusłika i pyta: ale konkretnie to o co chodzi z tym Cesarzem Kaligulą.
Wyjaśniamy zatem, że to ten od Konia. A ten Koń, co to niby jego kandydaturę do Senatu zgłosił to Inticatus czyli po łacinie Chyży.Nie mylić z Ryżym. Najpierw jednak nazywał się Porcellus – Prosiaczek.
Kaligula zaślubił go też rytualnie ze swą ulubioną klaczą Penelopą.
Ale pewności nie ma czy nie chodziło o konsula. A nie senatora. I czy to nie złośliwość kronikarza. Tak przynajmniej wynika z dyskusji na stronie http://www.historycy.org/index.php?showtopic=567
A jeśli chodzi o teściową, to starożytni używali określenia świekra, znanego niektórym współczesnym z czytań i/lub z lektury Biblii.
Grafika ze strony https://twitter.com/PawelKanas/status/641212057862447104