Gazeta Obywatelska Gazeta Obywatelska
578
BLOG

Jerzy Jachowicz - Twórczość premiera i ministra w dniu 11 listop

Gazeta Obywatelska Gazeta Obywatelska Polityka Obserwuj notkę 2

Platforma Obywatelska w tym roku podczas Święta Niepodległości w Warszawie 11 listopada wreszcie dopięła swego. W trakcie Marszu, na długo przed jego zakończeniem, rozwiązała zgromadzenie. To pozwoliło policji brutalniej naprzeć na tylne szeregi demonstrantów. Ludzi kompletnie zaskoczonych nawałnicą policyjną, ponieważ oddaleni o kilkaset metrów od czoła Marszu, nie słyszeli podanej tam komendy policyjnej o rozejściu się tłumu.

 

 

 

Jak oficjalnie podano, decyzję o rozwiązaniu podjęły władze stolicy na wniosek policji. Nie trzeba znać politycznej kuchni, by wiedzieć, że decyzji w takiej sprawie i w takim dniu, nie podejmuje prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, lecz Donald Tusk, który przekazanie swojej decyzji władzom Warszawy powierza jednemu ze swych bliskich współpracowników.

Ze względu na charakter sprawy, prawdopodobnie poprosił o to szefa MSWiA Bartłomieja Sienkiewicza. Można też założyć, że Donald Tusk podjął taką decyzję pod wpływem sugestii Sienkiewicza. Nie byłbym wcale zdziwiony, gdyby postanowienie Tuska poprzedził taki mniej więcej meldunek Sienkiewicza: – Panie premierze, operacja została przeprowadzona zgodnie z planem i zakończyła się pełnym sukcesem.

Przyjrzyjmy się bliżej punktom zapalnym – tym razem w znaczeniu dosłownym – które stały się pretekstem, uzasadniającym najbardziej radykalną decyzję o rozwiązaniu Marszu Niepodległości.

Przepychanki na ul. Skorupki

Pierwsze zamieszki miały miejsce jeszcze przed rozpoczęciem pochodu na jednej z małych uliczek w centrum stolicy. W niezamieszkałym budynku, klasycznym pustostanie, dziś zwanym squat, gnieżdżą się rodziny o skrajnie lewicowych poglądach. Budynek ten, zwany „Przychodnią”, został zaatakowany przez grupę zamaskowanych mężczyzn, którzy, jak twierdzono, odłączyli się od głównej kolumny przygotowanego do rozpoczęcia marszu pochodu.

Zastanawiającą rzeczą było to, że z uliczki tej (ks. Skorupki) na krótko przed napaścią na „Przychodnię” zostały wycofane prewencyjne oddziały policji. Dopiero po jakimś czasie z powrotem pojawiła się tam i doszło do przepychanek, a później starć.

Płonąca tęcza

Drugim punktem zapalnym (!) było podpalenie dekoracji ustawionej na Placu Zbawiciela, tzw. tęczy. Inwestycji, upiększającej według władz miasto, a naprawdę znienawidzonej przez tysiące mieszkańców Warszawy, bo przesłaniającej kościół znajdujący się przy placu. Płonąca tęcza, tzw. plastyczna instalacja, poszła także na rachunek grup narodowych, organizatorów tegorocznych obchodów Święta Niepodległości w Warszawie.

Płonąca budka

No i wreszcie podpalenie budki policyjnej stojącej przed bramą wjazdową do budynku ambasady rosyjskiej w Warszawie przy ul. Belwederskiej. Podobno policja złapała mężczyznę podejrzewanego o podpalenie „Tęczy” oraz trzech w związku z podpaleniem budki strażniczej pod rosyjską ambasadą. Czy tym komunikatom można wierzyć? Przekonamy się dopiero wtedy, gdy osoby podejrzewane o te czyny staną przed sądem i dostaną wyroki.

Obecne policyjne informacje mogą być tylko zasłoną dymną legitymizującą działania rządu. A są one wstrząsające. Głównie ze względu na skalę. Zatrzymano blisko 70 osób.

„Język miłości”

Równie istotny jest język, w jakim opisuje się wydarzenia, w których uczestniczyli demonstranci, i ich samych. W aresztach policyjnych przebywa kilkadziesiąt osób w związku z burdami w Warszawie – delikatnie ujmują to media.

Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski nie tylko nie musi się hamować w języku. Jako członek rządu, ma obowiązek ukazywania tych ludzi bez kostiumu. Aby dosadnie określić to, czego się dopuścili i kim są, pożądane są nawet nowotwory językowe i szef MSZ tę potrzebę w pełni twórczo wykorzystuje: – „Nacjonalistyczna bandyterka naruszająca nietykalność ambasad przynosi nam wstyd przed światem”.

Czy można mieć wątpliwości, że delegalizacja marszu była słuszna? Można jedynie pytać, dlaczego nastąpiła tak późno?

Donald Tusk, jak zwykle w takich przypadkach huknął pięścią w stół, mówiąc: trzeba z tym zrobić porządek. Tak być nie może. A naprawdę ujął to niemal tak: – W najbliższym czasie zamierzam zwołać specjalne spotkanie i rozważyć, w jaki sposób zapobiec podobnym zdarzeniom w przyszłości.

Dumny premier

A następnie padły słowa, do których wypowiedzenia w Polsce ma prawo kilka osób, ale akurat nie Donald Tusk. Bo w jego ustach zamieniają się one w groteskę: – „Ci, którzy rujnują nasze święto aktami przemocy i agresji, zagrażają naszej niepodległości, a także dewastują naszą reputację, bo świat to widzi. Jest mi przykro i wstyd, że to się dzieje 11 Listopada, kiedy powinniśmy pokazywać, jak jesteśmy dumni z naszej ojczyzny”.

A może niesprawiedliwie oceniam premiera? Chyba jednak nie. Po tych wzniosłych uwagach, za chwilę dochodzi do głosu jego ślepa nienawiść i agresja wobec Jarosława Kaczyńskiego, która jest już jego obsesją. Tym razem stwierdził, że przemówienie lidera PiS tego dnia w Krakowie było przyczyną zamieszek w stolicy kraju.

Czy ktoś zauważył, że 11 listopada całkowicie zniknął szef spraw wewnętrznych Sienkiewicz? Tylko ja nie zapomniałem o nim w niniejszym felietonie. Proszę nie martwić się jego losem. Jeszcze przypomni się Wrocławiowi, z którym zawarł bliższą znajomość przy okazji pobytu na tutejszym uniwersytecie prof. Zygmunta Baumana.

 

Dwutygodnik „Prawda jest ciekawa Gazeta Obywatelska” wydaje Solidarność Walcząca. Nasza redakcja mieści się we Wrocławiu, natomiast gazeta dostępna jest na terenie całego kraju. „Prawda jest ciekawa Gazeta Obywatelska” porusza tematykę społeczno-polityczną, kładąc szczególny nacisk na promocje idei solidaryzmu społecznego i uczciwości w przestrzeni publicznej. Zależy nam również na aktywności naszych czytelników, tak aby stać się miejscem działalności obywatelskiej ludzi, którzy nie odnajdują dla siebie przestrzeni w głównym nurcie, zarówno medialnym, jak i politycznym. Jesteśmy dwutygodnikiem, który nie tylko krytykuje i wytyka błędy władzy, instytucjom państwowym i osobom zaangażowanym w życie publiczne w naszym kraju, ale również przedstawia własne propozycje usprawnienia funkcjonowania państwa i obywateli w jego ramach. Nasz adres - gazetaobywatelska.info

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka