Gemma Gemma
58
BLOG

O krzyżu i godności, Lisickiemu w odpowiedzi

Gemma Gemma Polityka Obserwuj notkę 1

 

Na blogu Rzeczpospolitej Paweł Lisicki wyłuszcza swoje zdanie o krzyżu przed Pałacem Prezydenckim, a przy okazji i o innych rzeczach, których miary nie powinniśmy tracić. Zaczyna od oddania sprawiedliwości symbolowi krzyża w naszej historii:
 
„…to widomy znak ciągłości i siły polskiej pamięci. Czy to się komuś podoba, czy nie, nad Wisłą obrona krzyża była tym samym co obrona wolności i godności narodowej.”
[pogrubienie moje]
 
Ale krzyż postawiony przed Pałacem przez harcerzy jest dla Lisickiego już tylko:
 
„znakiem smutku, szacunku, bólu, cierpienia, które dotknęły Polski wskutek tragicznej śmierci Lecha Kaczyńskiego i pozostałych 95 osób.”
 
Panie Lisicki, bądź Pan konsekwentny! Sam Pan piszesz, że „mimo mijających wieków polski charakter nie ulega zmianie”. Przyznaj Pan, że i ten krzyż ma prawo bronić wolności i godności narodowej „czy to się komuś podoba czy nie”. To nie jest tylko symbol, który ma upamiętniać śmierć Prezydenta i 95 innych osób. To by było zbyt proste!
 
Zauważa Pan jednak, że ten krzyż staje się symbolem politycznym i:
 
„Znakiem rozpoznawczym dla ludzi, którzy są zwolennikami legendy Lecha Kaczyńskiego. Którzy porównują tragedię smoleńską z Katyniem i uważają, że ofiary katastrofy były poległymi.
Ale w jakiej bitwie poległ Lech Kaczyński? Czy naprawdę wolno jednym tchem wymieniać przypadkową tragedię – katastrofę pod Smoleńskiem – ze świadomą ofiarą z życia, co stało się udziałem oficerów zamordowanych w Katyniu? Nie wolno. To zatracenie miary rzeczy. Obrona krzyża miała sens wtedy, kiedy zagrożona była sama tożsamość narodowej wspólnoty.”
 
Panie Lisicki, napisz Pan od razu, że i generał Sikorski zginął w przypadkowej katastrofie. Że Prezydent Kaczyński leciał na prywatną wycieczkę, ale nie doleciał, bo samolot spadł. Że dzisiaj pół narodu popadło w amok, bo nie wierzy w tę przypadkowość i domaga się prawdy, jaka ona by nie była. Że ta połowa narodu chyba durna jakaś musi być, bo jako jedyna widzi dziś zagrożenie dla wolności i godności narodowej, i staje w jej obronie.
 
I napisz Pan, że tak samo durne jest PiS, bo jako jedyna partia domaga się i broni tego samego. Po co imputować, że PiS znów staje się „ugrupowaniem nierozumiejącym współczesności, o ciasnych horyzontach, blisko związanym z Radiem Maryja”. Napisz Pan wprost, że „w demokratycznej walce” obrona wolności i godności narodowej jest przeżytkiem. Że jest tylko wodą na młyn Palikota, skoro już raczył Pan tego chama przywołać, i dlatego nie powinna mieć miejsca.
 
Pan mówi, że przypominanie o śmierci ofiar to „polityczna gra”, a czym innym jest dopominanie się o wyjaśnienie przyczyn tragedii:
 
„To naturalne, że opozycja ma do tego prawo. Ba, to jej podstawowy obowiązek.”
 
Nie, proszę Pana. To jest podstawowy obowiązek władz państwa. To powinno być podstawowym celem wszystkich klubów parlamentarnych, które zgodnie uchwaliły, że to największa tragedia narodowa po 1945 r. Jeśli trzeba, jak Pan pisze, „chłodnego i racjonalnego pokazywania błędów państwa i jego władz”, to trzeba wesprzeć każdą inicjatywę, która do tego zmierza, zamiast milczeć, gdy wszelkiej maści krakacze krzyczą, że zespół poselski organizowany przez Macierewicza to kolejna gra polityczna PiS-u.
 
I jeszcze jedno. Wbrew temu, co Pan pisze, czas żałoby się nie skończył. O czasie jej trwania decyduje ten, kto się do niej poczuwa. Harcerze postawili krzyż z tablicą upominającą się o pomnik w tym miejscu. Tak naprawdę, nie ma istotnego znaczenia, czy pamiątką pod Pałacem Prezydenckim będzie krzyż czy pomnik, albo jaki kształt ten pomnik przybierze. Ale ten krzyż powinien tam stać dopóki nie zastąpi go trwała pamiątka.
 
 
 
Cytaty pochyłą czcionką pochodzą z blogu Pawła Lisickiego:
 
 

 

 

Gemma
O mnie Gemma

POLONIA, Jacek Malczewski (1914)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka