TVP Info- 25-26.03.2015r obszernie relacjonowała okoliczności katastrofy samolotu Germanwings. Równolegle z prowadzoną akcję ratowniczą roztoczono pełną opiekę nad rodzinami ofiar katastrofy. Nim pierwsi ratownicy dotarli w rejon katastrofy rozpoczęła się akcja mająca na celu umożliwienie rodzinom obserwowania na miejscu przebiegu akcji, przekazywania najświeższych i najszybszych informacji, sztab kryzysowy zorganizowany został w miejscowości Barcelonnette. Gdy karmieni byliśmy informacjami o strajku pilotów odmawiających siadania za wolantem Airbusów, w Niemczech, Francji i Hiszpanii grzały silniki samoloty, którymi rodziny ofiar miały został przetransportowane na miejsce zdarzenia, by wspólnie mogły obserwować przebieg zdarzeń. Swoje walizki pospiesznie spakowali także rodzice Andreasa Lubitza, w chwilę później udając się w podróż na lotnisko, na które jednak nie dojechali. W odległych Alpach ratownicy dotarli do rejestratora katastroficznego, dokonano jego wstępnego odczytu, ktoś z prokuratury francuskiej skontaktował się ze stroną niemiecką, tam ktoś pomyślał, a ktoś inny dotarł do państwa Lubnitz, walizki z właścicielami zawróciły do domowych pieleszy, a rolety zostały szczelnie opuszczone.
Po wielu godzinach TVP Info, tak jak wiele telewizji światowych przekazało na żywo relację z konferencji prasowej prokuratorów francuskich.
Prokurator generalny Marsylii Brice Robin, który nadzoruje śledztwo ws. przyczyn katastrofy Airbusa niemieckich linii Germanwings, powiedział dziś na konferencji prasowej, że wydaje się, iż drugi pilot, który był sam w kokpicie, rozmyślnie rozbił we wtorek samolot we francuskich Alpach. Zginęło 150 osób - wszystkie znajdujące się na pokładzie.
Informację tę z ust prokuratora generalnego Marsylii odpowiednio wcześniej na zamkniętym spotkaniu w Barcelonnette usłyszeli przedstawiciele rodzin 149 ofiar katastrofy. Nie było między nimi państwa Lubnitz, rodziców II pilota który swym działaniem miał doprowadzić do śmierci 149 osób.
TVP Info 27.03.2015r relacjonuje konferencję prokuratorów wojskowych spod znaku NPW w Warszawie. W jej trakcie odżywają oskarżenia o, wykluczoną przed wielu miesiącami, obecność gen. Błasika w kokpicie, co może stanowić wstęp do wznowienia kampanii oskarżeń. Żona gen. Błasika, walcząca od wielu lat o jego dobre imię, nie została poinformowana przed rozpoczęciem tej konferencji o nowych ustaleniach biegłych, zaś jeden z prokuratorów (Szeląg?) dziwi się zarzutom i stanowczo je odpiera: nie jest mu znany wymóg prawny, nakazujący by poinformować odpowiednio wcześniej rodziny ofiar katastrofy o ustaleniach śledztwa. Wrażliwość mamuta, to najdelikatniejsze określenie tego zdziczenia prokwojów.
PS. Niejaki Szeląg wyjaśniając swoje postępowanie radośnie informował, że znane są mu jakieśrodziny które wręcz dziękują za możliwość obejrzenia go w telewizji, gdyż jazda do Warszawy jest tak uciążliwa. Miał rację, taka jazda jest uciążliwa, tylko czy dla wszystkich?. Gdyby to od Szeląga zależało to państwo Lubnitz w otoczeniu rodzin 149 ofiar podziwiałoby go w TV.
