No bo niech ktoś mi powie, że to nie jest fenomen, żeby facet, który przegrałby wybory na wiejskiego głupka prowadzi w sondażach na wybór prezydenta dużego dosyć kraju. Że w tym kraju, gdzie ludzie są dosyć inteligentni przecież znajduje się taka grupka, niemała, którym nie przeszkadza na stanowisku prestiżowym tłuk, analfabeta, zarozumiały bufon. Fecet bez wykształcenia, bez wiedzy, bez kindersztuby. Ignorant a przy tym arogant. Uzurpator wszystkiego, co mogłoby mu przynieść splendor. Już nawet pomijając jego ciemne związki i układy.
I teraz przechodzimy do sedna; bo może im trochę przeszkadza taki gostek, może czasem się za niego wstydzą, ale mimo to nie wyobrażają sobie, by na fotelu prezydenta zasiadł kaczyński. Do głowy im nie przyjdzie, że przecież mógłby zasiąść Braun, czy Jarubas, czy nawet pani Ogórek, która wcale nie jest taka głupia. Nie – trzeba wybrać Komorowskiego, bo inaczej przyjdzie ten wstrętny piiiis! Ten strach przed PiSem, który platforma narzuca od samego początku jest tak skanalizowany i paraliżujący, że ludziom odbiera zdolność nie tylko myślenia, ale także widzenia. I idą te barany ślepe i głuche pilnowane przez tego psa, który jest strachem przed PiSem
Dziennikarze, publicyści. Tu to zjawisko strachu jest szczególnie widoczne. Uczestnicy wtorkowej debaty (raczej quiz pod hasłem „aby Polska rosła w siłę a ludzie żyli dostatniej” może i nie na najwyższym poziomie) musieli, no musieli zostać sflekowani. Do wszelakich studiów musieli zostać zaproszeni eksperci i wszyscy musieli wypowiedzieć się krytycznie o wszystkich. Może oprócz Palikota. Taki owczy pęd.
Ja się tylko zastanawiam czy kiedyś jakieś owce zaczną opuszczać to stado. Czy jakiemuś baranowi przyjdzie do głowy, że wcale nie musi się bać. Że nawet jak już ten Kaczyński z Macierewiczem przyjdą to przecież wcale nie będzie gorzej. Bo jak do cholery może być gorzej niż jest teraz?
I nawet byle macant kur nie byłby gorszym prezydentem niż jest teraz. A może nawet ten macant ładniej by czytał z kartki i z większym zrozumieniem.
