Crazy Diamond Crazy Diamond
49
BLOG

Czy grozi nam "analfabetyzm specjalistów"?

Crazy Diamond Crazy Diamond Polityka Obserwuj notkę 0

Ministerstwo edukacji narodowej planuje jeszcze większe zawężenie specjalizacji nauczania w szkołach średnich. Podobno uczniowie już po pierwszym roku edukacji pogimnazjalnej mieliby wybierać czego będą się uczyć "do matury". Zwolennicy projektu mówią, że to pozwoli lepiej przygotować wyspecjalizowane kadry dla gospodarki. Ale moim zdaniem wygeneruje pokolenie "wyspecjalizowanych analfabetów". Po chwalebnej decyzji o powrocie obowiązkowej matematyki do egzaminu maturalnego, byłby to ogromny krok wstecz.

Ja sam czuję się ofiarą PRL-owskiego systemu edukacji i fatalnego podziału na "ścisłowców" i "humanistów", powodującego że na wczesnym etapie nauczania de facto zamyka się dla trzech czwartych uczniów (bo ścisłowcy zawsze byli w mniejszości) matematykę - dziedzinę wiedzy, która dała światowej kulturze wybitne umysły i teorie oraz jest podstawą, wręcz językiem wielu innych nauk. Kosmologia, fizyka kwantowa, biotechnologie, nawet muzyka - opisywane są pojęciami matematycznymi. Bez wyższej matematyki np. nie jest się w stanie opanować współczesnych teorii początku (i końca) wszechświata czy zrozumieć modeli zmian klimatu. Polski MEN mówi teraz - ta wiedza tylko dla chętnych. A kto jest chętny w wieku 15-16 lat???

Oczy otwierają się dopiero później, i tylko niektórym, ale dla większości "nawróconych" jest już za późno. Czego Jaś się nie nauczył... I niestety jest coraz gorzej. Eksplozja nauczania wyższego w Polsce straszliwie obniżyła jego poziom, nawet na uznanych uczelniach państwowych. Rozmowy z młodymi ludźmi zaczynającymi pracę zaraz po studiach obnażają ich dramatyczne braki jeśli chodzi o podstawową wiedzę ogólną i tzw. oczytanie. Elokwencja jest na poziomie tabloidów, szczyty to poziom "Szkła kontaktowego". MEN chce zdaje się zabić resztki tego, co przed wojną uchodziło za standard przyzwoitej edukacji.

Albo jeszcze dawniej. Kilka tygodni temu w brytyjskiej prasie opublikowano treść pytań egzaminu GCSE (małej matury) z roku 1858. Obejmował matematykę (tylko arytmetykę), geografię, historię i ... religię (brawo Roman!!!). Kilka przykładów: zapisz rok 1858 w cyfrach rzymskich, podziel 2322500 przez 1858, opisz bieg rzeki Tamizy wymieniając główne miasta u jej brzegów, wymień w kolejności żony i dzieci Henryka VIII, na jakie trzy sposoby był Nasz Pan kuszony na pustynii. Pytania mogą się wydać śmieszne, ale weźmy pod uwagę, że chodzi o połowę XIX wieku i egzamin w naszym pojęciu pogimnazjalny. Swoją drogą, życzę obecnym maturzystom takiego rozeznania...

Najlepsze życzenia dla pozostałych

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka