Crazy Diamond Crazy Diamond
49
BLOG

Zdrojewski: nr 1 dziś i jutro

Crazy Diamond Crazy Diamond Polityka Obserwuj notkę 5

Najlepszy minister rządu D.Tuska ma szansę zastąpić go na stanowisku premiera a w ekstremalnym układzie – zostać kandydatem PO na prezydenta w wyborach 2010. 

Bogdan Zdrojewski przegrał walkę o wpływy z frakcją Schetyny-Tuska i został odłożony do przechowalni ministerstwa kultury, ale nawet z tej pozycji, nieco w cieniu, lśni na tle reszty rządu blaskiem bynajmniej nie odbitym. Po stu dniach ocena może być przedwczesna, ale akurat gdy chodzi o byłego prezydenta Wrocławia jestem przekonany, że jego akcje będą szły w górę. Resort jest w miarę bezpieczny, z dala od wielu politycznych zawirowań, a Zdrojewski jak widać ma i refleks (sprawa kolekcji poczty powstańczej) i dystans (nie daje się wciągać w komentarze politycznych bójek), które wróżą większą karierę w dogodnym czasie.

 

Taka okazja może nadarzyć się około 2009 roku, kiedy D.Tuskowi przyjdzie decydować czy angażować się w wyścig po prezydenturę. Jego zaskakująco agresywny i pod tym względem błędny PR-owo wywiad w GW zdaje się sugerować, że ambicji prezydenckich obecny premier nie porzucił. Być może zmieni jeszcze zdanie, ale jeśli nie, to właśnie Bogdan Zdrojewski może się okazać najlepszym kandydatem do zastąpienia Tuska. Politycy na pierwszej linii będą już zgrani i poranieni. Walka z prezydentem, PiS-em i rzeczywistością spowolnienia gospodarczego utoczy krwi. Na swój sposób dystyngowany, spokojny i wystrzegający się agresji Zdrojewski może być doskonałą lokomotywą kolejnych wyborów parlamentarnych. Jednak walka D.Tuska o prezydenturę prawie na pewno będzie oznaczać nie uspokojenie a zaostrzenie retoryki i rząd oraz rządzenie może paść ofiarą ambicji lidera…

 

Dlatego poważnie należy rozpatrywać sytuację odwrotną. Agresywna kampania polityczna PiS, która zapewne poprzedzi okres wyborów prezydenckich 2010 spotka się z „ofensywą spokoju”, której liderem może być Zdrojewski. Zarówno w roli premiera, jak i w roli kandydata PO na prezydenta. Bo postronnego obserwatora musi dziwić, że polityk o takim doświadczeniu (11 lat prezydentury Wrocławia, poseł 3 kadencji), niegdyś szef klubu i szef komisji obrony narodowej, jest dziś w 2 szeregu. Jeśli Platforma ma odrobinę rozumu, niech uczyni z niego inwestycję długoterminową.

Najlepsze życzenia dla pozostałych

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka