Radia Tok FM słucham dość często odkąd zmieniłem pracę równo rok temu i dużo jeżdzę autem a nuży mnie już słuchanie muzyki. Programy których słucham to głownie przegląd prasy (po 6), magazyn ekonomiczny Tadeusza Mosza EKG (miedzy 9 a10) oraz popołudnie Radia TokFM, zaczynające się po 16 i prowadzone przez Grzegorza Chlastę.
Dziś w radiu Tok FM rozpoczął się cykl spotkań z politykami partii na temat wyborów z pytaniami od słuchaczy i internautów. Na pierwszy ogień poszła Elżbieta Jakubiak z PJN. Mniejsza o to co mówiła, choć była tam też odpowiedź na mój telefon w sprawie stosunku jej ugrupowania do posyłania 6-latków do szkół. Jednak nie o swoim telefonicznym pytaniu chcę tu dziś pisać, bowiem inne pytania słuchaczy na antenie to była żenująca ustawka. W słuchawkach jakieś spięte kobiety, prawdopodobnie emerytki, które przyjęły tą "fuchę" by trochę dorobić. Mówiły więc bez przekonania i drętwo. O co pytały? Nie, wcale nie o emerytury, opiekę zdrowotną, pracę dla ich dzieci czy inne tematy bliskie ich pokoleniu. Pytały o to co najważniejsze dla środowiska postępowej michnikowszczyzny czyli: refundacja antykoncepcji, związki partnerskie, stosunek do kleru (eh, jak mnie to słowo drażni...) itd... Co takie dojrzałe kobiety interesuje antykoncepcja (już dawno nie potrzebna im) czy związki partnerskie (w tym wieku albo się jest już z kimś n-tą rocznicę albo jest się z różnych przyczyn solo)?. Czy w dobie kryzysu i bezrobocia wśród absolwentów przełożeni radia nie mogli dać dorobić naszej młodzieży?
Jutro gościem podobnej audycji będzie pan Gadzinowski...ciekawe, czy będą dzwonić znów babcie...
