beczka beczka
440
BLOG

Potwierdzone!Krzysztof Osiejuk pisze nową książkę!

beczka beczka Kultura Obserwuj notkę 9
Nie chcę jednak pisać o nowej książce Krzysztofa Osiejuka, a zamiast tego będzie to recenzja jego innej, starszej pozycji. Zanim jednak zacznę właściwą recenzję chcę napisać parę słów przedmowy.
 
Książka którą będę recenzował nosi tytuł „Twój pierwszy elementarz”
 
Muszę się przyznać, że zanim ją kupiłem byłem pełen obaw, gdyż wiedziałem mniej więcej o czym jest, jednak nie przekonywał mnie styl w jakim została napisana. Co to za styl? Otóż jest pewien trend wśród pisarzy, który polega na opisywaniu swojego światopoglądu lub opinii na dany temat poprzez zbiór alfabetycznie ułożonych haseł wraz z ich encyklopedycznym-czyli zwięzłym-opisem. Moja obawa dotyczyła tego, że posiadam w domu, tak jak nie jeden z nas, słownik ortograficzny, słownik języków obcych, encyklopedię PWN i wszystkie te książki stoją i się kurzą. Owszem wykorzystuje je, jednak nie częściej niż trzeba i stąd obawa, że książka toyaha będzie kolejnym gadżetem w tej kolekcji-wykorzystywana od czasu do czasu, w razie potrzeby i nie będzie spełniała swojej najważniejszej funkcji-nie będzie dostarczać emocji i rozrywki.  Dlatego kupiłem ją z lekkim dreszczykiem.
 
Zacznę więc recenzję.
 
1. O czym jest ta książka?
Nie ma tu bohatera, ani akcji. Główną postacią jest sam autor. Wątki są poukładane alfabetycznie i opisane tak, że aby się dowiedzieć więcej szczegółów trzeba przeczytać kila haseł, które wzajemnie się do siebie odnoszą. Nie jest więc to spacerek, nie wystarczy zajrzeć na koniec książki żeby się wszystkiego dowiedzieć, ba nawet jeśli przeczytamy większość stron to nie dowiemy się o co chodzi. Jeśli chcemy to jakoś poukładać w głowie te wszystkie zawarte w niej wątki, to jedynym sposobem jest uważne czytanie haseł i obserwowanie odnośników do innych haseł i podążanie ich tropem.
Autor opisuje…jak to nazwać…szereg ciekawych, wartych naszej uwagi postaci, spraw i wydarzeń. Bardzo wyraźnie widać tutaj wątek salonu24-jest sporo nieznanych mi ksywek blogerów, między wierszami jest też co nieco o historii salonu24 i historii Polski z okresu 1989-2010.
 
2.Technikalia
Styl książki, mimo wcześniejszych obaw, wcale nie przeszkadza w jej czytaniu. Nigdy się nie spotkałem z takim zjawiskiem, żeby mieć chęć tak czytać hasło po haśle. Można czytać na wyrywki(nawiasem mówiąc przed zakupem myślałem, że to jest jedyna opcja-jakże się pomyliłem), od początku i od końca. Za każdym razem czyta się fantastycznie płynnie i wciągająco. Po pewnym czasie zaczynam traktować kolejne hasełka jak mini rozdziały.
Książka zachwyca bogactwem treści-hasła są zwięzłe i treściwe, charakterystycznym dla autora specyficznym humorem oraz swego rodzaju slalomem emocjonalnym-ze śmiertelnej powagi do tematów luźnych, wywołujących szczery śmiech. Wielki profesjonalizm.
 
3.Efekt
Czy ta książka jest wciągająca? Czy ona potrafi sprawić, że zaczniemy czytać i nagle czas poleci do przodu aż się ockniemy po paru godzinach? Opowiem pewną historię opartą na faktach. Po zakupie moja mama naturalnie się zaciekawiła co to takiego nowego przyszło. Pokazałem jej książkę, nie czytając jej powiedziałem, że to taki zbiór haseł, taki nowy, pisarski trend. Ona zaś, mając pierwszy raz nową książkę toyaha w ręku, przekartkowała ją-być może żeby poczuć zapach drukarni i nowego druku-nagle zatrzymała się na haśle "taboret" i zaczęła czytać. Potem znów kartkowała, ale już uważniej i zatrzymała się na haśle "Donald Tusk", potem znowu na haśle "bank". Za każdym na razem na wyrywki, głośno czytając przez nos.
Jeśli chodzi o mnie to mogę powiedzieć, że tak-to bardzo ciekawa książka, do tego stopnia, że nie mogę przestać czytać. Szkoda, że nie ma większej ilości haseł i stron. Polecam każdemu, zwłaszcza tym, którzy jak ja obawiali się, że jej styl będzie plusem ujemnym.
beczka
O mnie beczka

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura