Tygodnik WSieci opublikował zdjęcie uśmiechnietego D. Tuska w rozmowie z W Putinem.
Reakcja blogosfery przewidywalna - polaryzacja po dawno wytyczonych liniach podziału.
Na miejscu przeciwników PDT (sam się do nich zaliczam) unikałbym zbyt łatwych wniosków, a już zwłaszcza tych w rodzaju "Nu ładna, my pabiedili Władimir, ja szczastliw" .
Ja stawiam na takie klimaty: późna noc, wiatr, złowroga cisza, rozprute resztki TY154M, świadomość ludzkich szcżątków zmiksowanych z błotem, mrok, płonące lampy wydobywające z ludzi i przedmiotów straszliwe cienie. Wszędzie rosyjskie spec służby. Pytanie, które polski premie musi okresowo mieć w tyle głowy - "kto z naszych jest de facto od nich" teraz ścieka z mózgu az do najmnieszych palców stóp, wypełnia całe ciało. W końcu już rano, 30 min po katastrofie, Rosja skontaktowała się z naszym (?!?) póżniejszym jedyny akredytowanym, bez zbędnych zapośredniczeń w Al. Ujazdowskich. Ile takich sytuacji rozegrało się tego poranka w Warszawie - PDT najlepiej sam wiedział. Nie bez kozery notatek z rozmów telefonicznych z W Putinem NIET.
Śmierć, krew, osamotnienie, własna słabość, przerażenie początkującego warcabisty, którego arcymistrz z sopockiego molo ograł w 5ciu posunięciach.
Śmiech według fizjologii człowieka jest wyrazem twarzy powstałym przez wzrost napięcia mięśniowego w mięśniach wyrazowych twarzy, głównie w mięśniu okrężnym ust i oczu oraz mięśniach policzkowych. Śmiech jest spontaniczną reakcją układu nerwowego, nie do końca zależną od naszej woli. U ludzi jest jednym z przejawów radości, zadowolenia lub szczęścia, może być również niekontrolowanym objawem strachu lub reakcją w sytuacjach lękowych.( www.warto.cme.org.pl/index.php ).
To tylko pozornie łagodniejsza dla PDT interpretacja omawianej fotografii. I dla kondycji naszego państwa, niestety, także.
A z literatury wiemy, że śmiechem można wystraszyć. Ktoś może zrobić to tak złowieszczo, że z lipy, pod którą siedzimy, wyfrunie wróbel...
Pozdrawiam,
Głos Wolny