Źródło: zrzut ekranu
Źródło: zrzut ekranu
Romuald Kałwa Romuald Kałwa
247
BLOG

Unia Europejska jest projektem totalitarnym: komunistycznym i nazistowskim

Romuald Kałwa Romuald Kałwa Rozmaitości Obserwuj notkę 12
*Nazizm i idea europejska *„Twórcy Auschwitz popierają Brukselską Unię Europejską” *Konfederacja Europejska (1943) *Zbrodniarze uczą Polaków demokracji

Unia Europejska jest zarówno projektem komunistycznym, jak i nazistowskim. Tu nie chodzi o równość i braterstwo, ale twarde dewiacyjne, zboczone interesy komunistycznych i nazistowskich - totalitarnych dewiantów.

Komunizm i nazim - te chore ideologiczne wynalazki łączą siły, budują konglomerat, aby zbudować nowego człowieka. Nazim, to ludobójstwo Europy, niszczenie nie tylko Polaków, ale powodowanie masowego wymierania Europejczyków poprzez ściąganie imigrantów, wzniecanie chorych ideologie jak eutanazja, rozwiązłości seksualnej, niszczenie tzw. mieszczańskiej moralności, której nienawidził Karol Marks. 

To co łączy nazistowskich o komunistycznyc dewiantów o rzekomo europocentrycznych skłonnościach to nie miłość do Europy, ale chęcz czynienia zła, pragnienie niszczenia. Celem jest interes niemieckich, poronionych w swojej ludobójczej tradycji polityków i francuskich kukoldów.

Grupa Spinelli – to europejscy komuniści odwołujący się m.in. do „Manifestu z Ventotene” 1941 r. Altiero Spinellego (1907-1986). Należą do niej znane polskie patriotki: Róża Thun i Danuta Hubner. Grupa została założona przez Guya Verhofstadta (byłego premiera Belgii ujadającego na Polskę przy każdej okazji), byłego współprzewodniczącego Europejskich Zielonych Daniel Cohn-Bendit’a (znanego pedofila), francuskiej eurodeputowanej Sylvie Goulard (byłej ministerce wojny) i byłej wiceprzewodniczącej PE Isabelle Durant.

Poniżej przedstawię kilka zdań z Manifestu  Ventotene, które są najbardziej istotne i ułatwią zrozumienie ideologii współczesnej Unii Europejskiej.

Wybrane cytaty. Komentarze (własne wtrącenia) zaznaczone czerwoną czcionką:

"Zostało uznane, że każdy naród ma równe prawo, żeby po swojemu organizować się w niepodległe państwo.

Ideologia narodowej niepodległości była potężnym bodźcem rozwojowym.

Sprowadziła jednak ze sobą zalążki kapitalistycznego imperializmu, który na oczach naszego pokolenia rozrósł się tak potężnie, że doprowadziło to do totalitaryzmu w państwach i wojen światowych.

„Naród” nie jest już postrzegany jako historyczny rezultat współistnienia ludzi,Zamiast tego stał się bytem boskim, organizmem skupionym tylko na własnym istnieniu i własnym rozwoju, bez żadnej troski o szkody jakie może to wyrządzić innym.

Wynika to z filozofii Hegla, gdzie byt państwowy jest największym etapem rozwoju – przyp. Romuald Kałwa

W konsekwencji państwo zmieniło się ze strażnika wolności obywatelskich we władcę panującego nad swymi wasalami związanymi poddaństwem, zachowując w swej dyspozycji wszelkie narzędzia konieczne do osiągnięcia maksymalnej sprawności wojennej.

Państwa dopiero teraz się stają, w przeszłości nigdy nie dawały suwerenności obywatelom

Państwo wg Spinellego = wojna - przyp. R. K.

Sfera wojskowa ma przewagę nad cywilną częścią państwa. Utrudnia to funkcjonowanie liberalnego systemu politycznego.

Kobiety są uważane jedynie za rodzicielki żołnierzy i nagradzane podobnie jak płodne bydło.

Państwa totalitarne to te, które z wielką konsekwencją dążą do zjednoczenia wszystkich sił w celu osiągnięcia maksymalnej centralizacji i ekonomicznej samowystarczalności

Państwo suwerenne = państwo totalitarne? – przyp. R.K.

Trzy niedawne przykłady rewolucji w Rosji, Niemczech i Hiszpanii dowodzą żałosnej impotencji nurtu demokratycznego. Kiedy upada stary aparat państwowy wraz z prawodawstwem i administracją, natychmiast pojawia się w przestrzeni publicznej mrowie stowarzyszeń i ugrupowań. Skupiają one wszystkie postępowe siły socjalistyczne działające pozornie w ramach dawnego prawa, albo ignorując je.

Zaraz Spinelli dodaje:

Podczas kryzysów rewolucyjnych demokratyczne metody w polityce są balastem.

Ciekawe, prawda?! – przyp. R.K.

Siły reakcyjne mają zdolnych ludzi i oficerów, szkolonych sztuce dowodzenia, którzy będą walczyć zaciekle, żeby utrzymać swój prymat. W razie konieczności nazwą się miłośnikami wolności i pokoju oraz poprawy bytu biedniejszych klas.

Będą starali się wykorzystać kwestię odbudowy państwa narodowego i grać na najpowszechniejszym z uczuć, najgłębiej dotkniętym ostatnimi wydarzeniami i najłatwiej wykorzystywanym do celów reakcyjnych – na uczuciu patriotyzmu.

A teraz najważniejsze - przyp. R.K.

Kwestia, która musi być rozwiązana jako pierwsza, to zniesienie podziału Europy na suwerenne państwa narodowe.

W przeciwnym razie postęp osiągnięty w innych dziedzinach będzie jedynie pozorny. Upadek większości państw kontynentu pod niemieckim walcem zjednoczył losy narodów Europy. Albo wszystkie razem poddadzą się panowaniu Hitlera, albo w razie jego upadku wszystkie wejdą przełomowy kryzys a ich stałe struktury państwowe nie będą się wiele różnić od siebie. Jest dziś aura lepsza niż kiedykolwiek w przeszłości do przekształcenia Europy w federację.

Absurdem okazała się zasada nieingerencji: zgodnie z nią każdemu społeczeństwu należy zostawić swobodę wyboru despotycznego rządu, jeśli uzna ono to za najlepsze rozwiązanie. Zupełnie jakby konstytucja każdego z państw nie była kwestią żywotnego interesu wszystkich pozostałych narodów europejskich.

I wyszło szydło z worka, tzn. troska Guya Verhofstadta o polską konstytucję, wynika z ideologicznego zacietrzewienia, zatroskanych eurokratów. Równocześnie jest obliczem tego, że Polska odzyskuje niepodległość – przyp. RK.

Rozwiązanie francuskiej armii i dezintegracja Francuskiej Republiki przy pierwszym poważnym starciu z siłami Niemiec (należy mieć nadzieję, że to osłabiło szowinistyczne mniemanie o absolutnej galijskiej wyższości) (...) Okoliczności te będą sprzyjać ustanowieniu rządu federalnego, kładącemu kres obecnej anarchii.

Spinelli, jak widać, był zadowolony w wyniku przegranej Francji w czasie II wojny światowej.

Niszczenie Francji jest więc zaplanowaną operacją – przyp. R.K.

Do tego wszystkiego należy dodać zniknięcie niektórych z najważniejszych dynastii i kruchość podstaw egzystencji tych, które przetrwały. Dynastie te, uważając różne kraje za swoje tradycyjne dobra, wspierane silnymi grupami interesu stanowiły poważną przeszkodę w racjonalnej organizacji Zjednoczonych Stanów Europy.

Propaganda i działania winny służyć do ustanowienia, w każdy możliwy sposób, porozumień i więzi między pojedynczymi ruchami, które z pewnością będą formowane w różnych krajach. Już teraz należy budować fundamenty ruchu będącego w stanie zmobilizować wszystkie siły do stworzenia nowego organizmu – wielkiego dzieła całkowicie nowego w dziejach Europy.

Będzie nim ustanowienie stabilnego państwa federalnego z europejskimi siłami zbrojnymi zamiast armii narodowych, bez autarkii gospodarczych będących podstawą reżimów totalitarnych. Organizmu, który będzie miał wystarczające środki, aby zapewnić realizację wspólnego porządku przez poszczególne państwa, jednocześnie gwarantując każdemu z nich autonomię, potrzebną do swobodnego wyrażania i rozwoju życia politycznego zgodnie z indywidualnymi cechami różnych narodów.

Sprzeczność, sprzeczność i jeszcze raz sprzeczność - przyp. R.K.

(...)Będzie to czas nowych działań i nowych ludzi – RUCH NA RZECZ wolnej i zjednoczonej Europy

Wolna i zjednoczona Europa jest konieczna do umocnienia współczesnej cywilizacji, dla której epoka totalitaryzmu stanowiła stagnację.

Opisując bardziej szczegółowo treść tej wytycznej, wskazując jednocześnie, że korzyść każdego punktu programu oraz sposób jego realizacji należy zawsze oceniać w odniesieniu do niezbędnego założenia, czyli jedności europejskiej, pragniemy podkreślić następujące aspekty:

Konkordat, który faszystowski rząd Włoch zawarł z Watykanem musi być bezwzględnie zerwany, żeby przywrócić czysto świecki charakter państwa i jednoznacznie zapewnić wyższość państwa we wszelkich sprawach cywilnych.

Niszczenie Kościoła jest priorytetem UE i jej komunistycznych totlitarystów - przyp. R.K.

Ruch składający się z samych intelektualistów nie będzie miał siły potrzebnej do przezwyciężenia reakcyjnego oporu. Nie będzie ufał klasie robotniczej i nie będzie miał jej zaufania. I chociaż kierowany poczuciem demokratyzmu, łatwo może stracić pozycję w razie trudności związanych z uaktywnieniem się wszystkich klas przeciw robotnikom. A to grozi odrodzeniem faszyzmu. Jeżeli natomiast ruch jest oparty tylko o proletariat będzie on pozbawiony klarowności myśli i wypowiedzi.

Chyba nie rozumie czym był i jest faszyzm. Jeśli siła rewolucji marksistowskiej był prekariat, czy przypadkiem imigranci ściągani do Europy, nie będą spełniali roli sfrustrowanej hołoty, która ma być siłą militarną rewolucji, a europejskie elity będą jej „siłą przewodnią”? – przyp. R.K.

Dzięki dyktaturze partii rewolucyjnej, tworzy się nowe państwo a wraz z nim nowa prawdziwa demokracja.

Demokracja dzięki dyktaturze... – przyp. R.K.


Tylko, że cywilizacja przegrywa, gdyż odchodzi się od jej korzeni. Cywilizacja europejska nigdy nie była doskonała, ale doskonalenie jest procesem, które przerwało najpierw oświecenie, a później ruchy marksistowskie, do którego niemiecki nazizm, wbrew temu co sądzi Spinelli, się odwoływał. Nikt o zdrowych zmysłach nie może się zgodzić, że feudalizm – pańszczyzna, były korzystne dla chłopów. Że korzystny był radykalny, krwawy, wilczy i pasożytniczy kapitalizm. Ale komunizm, czyli inna forma dyktatury i wykorzystywania, kierowania, ludzkiej wolności, nie jest lekarstwem. „Człowiek może się doskonalić” – twierdzi konfucjańska zasada. Ale nie doskonalić poprzez psucie. Rewolucje nigdy nie są dobre. Zawsze przynoszą inną formę dyktatury. Przyp. R.K. 

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

W książce pt.: „Nazistowskie korzenie brukselskiej UE” czytamy, że „Przed i w czasie II wojny światowej wybitny nazistowski prawnik Walter Hallstein, jeden z dwunastu „ojców-założycieli”, sygnatariuszy traktatów rzymskich powołujących Europejską Wspólnotę Gospodarczą, podpisujący dokumentów powołujące do życia Brukselską Unię Europejską, był członkiem oficjalnych organizacji nazistowskich”. Oczywiście Walter Hallstein był współautorem tychże traktatów rzymskich.

Te organizacje nazistowskie ojca-założyciela Unii Europejskiej to „BNSDJ (Bund Nationalsozialistischer Deutscher Juristen – Związek Narodowosocjalistycznych Prawników Niemieckich). W roku 1936 organizacja ta przekształciła się w osławione Narodowosocjalistyczne Stowarzyszenie Obrońców Prawa (niem. Rechtswahrer ). Obrońca prawa oznaczał w nazistowskiej nomenklaturze”.

W 1936 roku Bund Nationalsozialistischer Deutscher Juristen zmienił nazwę na „Nationalsozialistischer Bund der Juristen”.

„Związek nazistowskich „obrońców prawa” był jednym z filarów terroru nazistowskiego reżimu”.

„Twórcy Auschwitz popierają Brukselską Unię Europejską”

„Dyrektor koncernu BAYER/IG Farben, Fritz Ter Meer, skazany w Norymberdze na dziewięć lat więzienia za zmuszanie ludności Europy do pracy niewolniczej i grabieży ich mienia, w 1956 roku został prezesem firmy BAYER, formy należącej do zbrodniczego kartelu IG Farben.

• Od 1941 roku Ter Meer odpowiadał za budowę i pracę zakładów IG Farben w obozie koncentracyjnym w Auschwitz”. (...) „Uznano go winnym zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości w postaci plądrowania i grabieży na terytoriach okupowanych, przejmowania zakładów i uczestniczenia w zmuszaniu do niewolniczej pracy i wywożenia na roboty przymusowe”.

Ten zbrodniarz niemiecki, inicjator używani tabunu – najbardziej śmiercionośnego gazu świata – z więzienia wyszedł po 2 latach dzięki Rockefellerom. Dzisiaj uczyłby Polskę i Polaków demokracji.

„Przyczyny ogromnego poparcia, jakim cieszyła się Brukselska Unia Europejska ze strony koncernu BAYER i innych firm kartelu IG Farben, były oczywiste. Jako grupa posiadająca największą liczbę patentów z dziedziny chemii i farmacji, chciała po prostu kontrolować Europę za pośrednictwem nowego politbiura – Brukselskiej Unii Europejskiej”

Źródło: Nazistowskie korzenie „brukselskiej UE, autorzy: Paul Anthony Taylor, Aleksandra Niedzwiecki, Matthias Rath.

Nazizm i idea europejska

„Już od wybuchu drugiej wojny światowej szybkie zwycięstwa militarne Niemiec nad demokracjami w Europie kontynentalnej stały się paliwem intensywnej kampanii propagandowej na rzecz idei niemieckiej Europy. Rzesza chciała zorganizować swoje nowo podbite terytoria na wzór zjednoczonej Europy, Europaïsche Wirtschaftsgemeinschaft, która raz na zawsze położyła kres tradycyjnym antagonizmom narodowym. Dlatego hitlerowskie Niemcy nie wahały się zaprezentować jako mistrz zjednoczenia Europy i Nowego Porządku Europejskiego.

Oficjalna propaganda wychwalała wartości cywilizacji zachodniej, których – jak twierdziła – broniła przed bolszewizmem i imperializmem anglo-amerykańskim. Jednak nazistowskie strategie przewidywały reorganizację kontynentu w rozległy europejski obszar gospodarczy i handlowy całkowicie służący niemieckiej gospodarce.

Niemieccy geopolitycy mieli szczególną nadzieję, że żyzne równiny Europy Środkowej staną się spichlerzem Rzeszy i czasami rozważali wymuszoną germanizację poddanych narodów. Plany nazistów były uzależnione od istnienia rasy niemieckiej, składającej się z Alzatczyków, Austriaków, Luksemburczyków i Niemców szwajcarskich, a także samych Niemców. Obejmuje to także Volksdeutschenów, którzy w Europie mogliby twierdzić, że mieli niemieckich przodków, nawet jeśli od tego czasu stracili wszelki kontakt ze swoją pierwotną kulturą.

Do tej pierwszej grupy dołączyły następnie populacje rodziców uznane za germańskie i łatwo przyswajalne, takie jak Skandynawowie, Flamandowie i Holendrzy. W odróżnieniu od tych narodów oraz narodów sprzymierzonych i satelickich (Chorwacja, Słowacja, Węgry, Rumunia i Włochy) Słowian z Polski, krajów bałtyckich i Związku Radzieckiego przedstawiano jako „podludzi”, których przeznaczeniem jest eliminacja lub wysiedleni i zniewoleni według potrzeb Rzeszy. Żydów i Cyganów, uznawanych za bezpaństwowców, skazano na zagładę.

W ten sposób nazistowskie Niemcy przewidywały utworzenie przestrzeni życiowej dla Rzeszy, pod wyłączną kontrolą zjednoczonej i oczyszczonej rasy germańskiej, w wyniku metodycznej selekcji przeprowadzanej przez ekspertów rasowych.

(...)

Te dyskursy o Nowej Europie, pomijając przyczyny bezpośredniego oportunizmu gospodarczego, pomogły niemieckim urzędnikom zdobyć zaufanie niektórych kolaborantów w pokonanych i okupowanych krajach europejskich. Na przykład w 1941 r. w Paryżu odbyła się wielka wystawa zatytułowana „Europejska Francja”, która uwydatniła bogactwo rolnicze kraju, aby promować jego rolę w Nowej Europie pod kontrolą Niemiec”.

Źródło: https://www.cvce.eu/en/recherche/unit-content/-/unit/02bb76df-d066-4c08-a58a-d4686a3e68ff/423e8ce5-5551-4854-abda-c32c2a0f90aa

Polska też ma dzisiaj takich kolaborantów. Niektórzy nawet zdobywają władzę. Dla nich UE jest pierwszą i najważniejszą, po Niemczech oczywiście, ojczyzną.

Konfederacja Europejska (1943)

O tej idei próżno szukać informacji na polskich stronach internetowych. Posilę się anglojęzyczną Wikipedią, która powołuje się na konkretne źródła naukowe:

„Konfederacja Europejska (niem. Europäischer Staatenbund) była proponowaną instytucją polityczną jedności europejskiej, która miała być częścią szerszej restrukturyzacji (Neuordnung) w następstwie zwycięstwa Niemiec w drugiej wojnie światowej. Plan został zaproponowany przez ministra spraw zagranicznych Niemiec Joachima von Ribbentropa w marcu 1943 r.

Niektórzy historycy argumentowali, że koncepcja ta była przede wszystkim narzędziem propagandowym. Inni jednak argumentowali, że wśród nazistowskich i faszystowskich przywódców politycznych oraz intelektualistów panował prawdziwy entuzjazm dla jedności europejskiej, ponieważ odniesienia do tej koncepcji pojawiały się w tajnych memorandach i rozmowach rządowych[1].

Tło

Niektórzy w niemieckim Ministerstwie Spraw Zagranicznych byli zainteresowani „kwestią europejską” i współpracowali z Auslandswissenschaftliches Institut (DAWI; Niemiecki Instytut Studiów Zagranicznych) w celu uzyskania decyzji w tej sprawie.[2] Wpływowymi planistami Europy byli Werner Daitz, Franz Six i Karl Megerle, którzy przedstawili artykuły i badania na temat intelektualnych podstaw zjednoczonej Europy pod przywództwem nazistowskich Niemiec.[2]

Po kilku wstępnych studiach i projektach w marcu 1943 r. przedłożono memorandum, w którym nakreślono kroki, jakie będą potrzebne do sformalizowania Konfederacji.[2] 5 kwietnia 1943 r. Ribbentrop wydał instrukcje dotyczące powołania przy niemieckim Ministerstwie Spraw Zagranicznych „Komitetu Europejskiego” (niem. Europa-Ausschuß) składającego się z 14 dyplomatów, którego zadaniem było „gromadzenie materiałów i przygotowanie danych do zostać wykorzystane do przyszłego ustalenia Nowego Porządku Europejskiego po zakończeniu wojny”[3].

Planowanie

Pałac Klessheim w Salzburgu Ribbentrop przewidywał, że gdy tylko Niemcy odniosą znaczące zwycięstwo militarne, zainteresowane głowy państw zostaną zaproszone w bezpieczne miejsce spotkań, z dala od zasięgu bombowców alianckich, takie jak Salzburg (być może w Pałacu Klessheim) czy Wiedeń, gdzie uroczyście podpisany zostanie instrument powołania Konfederacji Europejskiej.[4] Państwami, o których mowa, były Niemcy, Włochy, Francja, Dania, Norwegia, Finlandia, Słowacja, Węgry, Rumunia, Bułgaria, Chorwacja, Serbia i Grecja. Udział Hiszpanii był przewidywany, ale niepewny ze względu na neutralność Hiszpanii w wojnie.[4] W memorandum z marca 1943 r. stwierdzono, że gdyby na terytoriach okupowanych przez Niemcy powstały inne państwa, one również zostaną zaproszone do przyłączenia się.[4] Nie spodziewano się przyłączenia Szwecji, Szwajcarii i Portugalii, dopóki wojna będzie trwała, ale ich członkostwo nie było postrzegane jako mające wielkie znaczenie.

Cécil von Renthe-Fink

W 1941 r Dyplomata Cécil von Renthe-Fink przedłożył Ribbentropowi projekt, w którym omawiano także możliwość przyłączenia się do Konfederacji krajów bałtyckich, Belgii, Holandii, a nawet Rosji (pod rządami ruchu Własowa)[6].

W projekcie wspomniano także, że przyjęcie krajów, które miały zostać zaanektowane przez Wielkie Niemcy, nie skłoniłoby tych krajów do nacjonalizmu, ale byłoby pierwszym krokiem do wciągnięcia ich w sferę polityczną Niemiec (patrz Wielka Rzesza Germańska).[6] Zdaniem Renthe-Fink przyjęcie Polski do Konfederacji nie wchodziło w grę[6]. W projekcie ustawy stwierdzono, że celem Konfederacji było zapewnienie, aby wojny między narodami europejskimi nigdy więcej nie wybuchły. (Prawda, jacy pokojowi? Przyp. R.K.) [7] Jej członkami miały być suwerenne państwa gwarantujące wolność, charakter narodowy i niezależność polityczną pozostałych państw członkowskich.[7] Organizacja spraw wewnętrznych każdego państwa członkowskiego miała być jego suwerenną decyzją.[7] Państwa członkowskie miały bronić interesów Europy i chronić kontynent przed wrogami zewnętrznymi.[7] Gospodarka europejska miała zostać zreorganizowana za obopólnym porozumieniem państw członkowskich, przy stopniowym znoszeniu wewnętrznych zwyczajów i innych barier.[7] Ponadto transeuropejskie sieci kolejowe, autostradowe, wodne i lotnicze miały być rozwijane według wspólnego planu[8].

(...)

Cele

Celem projektu było zapewnienie sojuszników Niemiec, że ich niepodległość będzie respektowana po wojnie, wywarcie na aliantach wrażenia, że Europa jest zjednoczona w przeciwstawianiu się im oraz ukazanie aliantów, jako walczących nie o wyzwolenie państw europejskich, ale przeciwko zjednoczeniu Europy kontynent. Miało to na celu zneutralizowanie propagandy zachodnich aliantów skierowanej przeciwko Niemcom.[11]

• Czyli USA i Wielka Brytania oraz Polską są naturalnymi wrogami Unii Europejskiej pod przywództwem Niemiec (Przyp. R.K.)

Odbiór przez Vichy France – czyli zdrajców

Premier Francji Pierre Laval z Vichy był entuzjastycznie nastawiony do tej propozycji i napisał w dokumencie dla Adolfa Hitlera, że Francja jest gotowa na ofiary terytorialne w Tunezji oraz Alzacji i Lotaryngii, aby stworzyć „atmosferę zaufania” w Europie[2]. Stwierdził także, że Francja musi przygotować się do przystąpienia do unii celnej i jest gotowa zaakceptować długoterminową niemiecką okupację wojskową francuskiego wybrzeża Atlantyku, jeśli będzie to konieczne dla ochrony Europy kontynentalnej.[2] Wyraził także nadzieję, że wprowadzone środki nie wykluczą późniejszego umożliwienia Francji przez Niemcy i Włochy odzyskania „pozycji odpowiadającej jej kontynentalnej i kolonialnej przeszłości”[2].

Źródło: https://en.wikipedia.org/wiki/European_Confederation_(1943)


• W tym miejscu przypominają mi się słowa ówczesnego Ministra Spraw Zagranicznych Radosława Sikorskiego - Mniej zaczynam się obawiać się niemieckiej potęgi niż niemieckiej bezczynności. Niemcy stały się niezbędnym narodem Europy.

Berlin, 28 listopada 2011 r.


Podsumowując, na końcu niniejszego opracowania warto wspomnieć, że raport zawierający propozycje reformy Unii Europejskiej poprzez likwidację państw narodowych w celu budowania super-europejskiego państwa jest autorstwa francusko-niemieckiej grupy eksperckiej, „powołanej przez niemiecką sekretarz stanu do spraw Europy, Anne Lührmann oraz jej francuskiego odpowiednika, sekretarz stanu do spraw europejskich, Laurence Boone”.

Źródło: https://ordoiuris.pl/wolnosci-obywatelskie/gleboka-ingerencja-w-funkcjonowanie-unii-europejskiej-raport-francusko

Opr. Romuald Kałwa

Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości