Słabo mi.
Słabo od historii powodziowych.
Biorąc pod uwage, że mało co mnie zalało, nie bez powodu mi słabo.
A jednak lepiej mi na pewno niż ludziom, którym zmyło chałupy, uprawy i utopiło zwierzęta.
Tak mi chodzi po głowie.
Zróbmy coś.
Tak zupełnie razem do kupy będzie tym razem ciężko, bo nie wiem do końca jakby to miało wyglądać.
Ale może niech każdy kogo to nie dotknęło coś zrobi.
Nie wiem, sms, parę kocy, jakieś pieniądze, jakaś żywność.
Polak jest kreatywny, przecież na pewno każdy z nas coś wymyśli.
Wiem, wiem, rząd ma pomagać a pomoc jest z podatków
Ale przecież wiadomo, jak to w praktyce wygląda.
Ja to widze, jak to zieje we mnie codziennie z ekranu.
Szkoda mi każdej z tych osób
Ale to za mało
Brzmi może prosto, ale
Pomóżmy im jakoś....
p.s. a takie mnie refleksje ostatnio nachodzą.....