Grzegorz Ziętkiewicz Grzegorz Ziętkiewicz
1013
BLOG

Niemcy: plagiat ministra

Grzegorz Ziętkiewicz Grzegorz Ziętkiewicz Polityka Obserwuj notkę 18

Widziane znad Szprewy

  Czy można sfałszować własną pracę doktorską i nadal być ministrem obrony?

Można. Przykład z Niemiec to potwierdza.

  Karl-Theodor zu Guttenberg, wschodząca i głośna gwiazda niemieckiej chadecji (a konkretnie bawarskiej CSU) ma problem. A wraz z nim cała CDU i CSU jednocześnie z szefową niemieckiego rządu, Angelą Merkel.

  I chyba niewiele (na dłuższą metę) pomogą tłumaczenia różnorodnych działaczy partyjnych z szeregów chadecji, którzy próbują wyjaśniać, iż minister obrony to przede wszystkim polityk, a nie naukowiec. Tylko, czy wnioskować należy tym samym, iż polityk, a jednocześnie szef resortu obrony może dopuszczać się plagiatu w swej pracy doktorskiej...

  W dobie internetu przepisywanie (na przykład z gazet) całych pasaży tekstu, który następnie publikowany jest jako... własny i bez podania źródła w pracy doktorskiej nie może przejść niezauważone. Gdy zostanie dostrzeżone zaczynają się, przysłowiowe, schody. I wówczas (każdy) twórca plagiatu ma (zawsze) kilka możliwości. Może zasłaniać się na przykład swoją własną niedokładnością, nadmiarem obowiązków (w tym i rodzinnych), by wreszcie zrzec się dobrowolnie tytułu "doktora". Ale wszystko to na nic. Sprawa będzie już bowiem bardzo głośna, a stosowny uniwersytet pozbawi autora plagiatu tytułu naukowego. I pogrąży go przy okazji publicznie, przypominając, iż od odbierania tytułów naukowych są uczelnie wyższe.

  Skandal wokół osoby niemieckiego szefa ministerstwa obrony jest idealnym tematem nie tylko dla niemieckiej opozycji. Niemieckie media żyją nim codziennie. Kierownictwo niemieckiej chadecji (CDU i CSU), wraz z szefową CDU ma jednocześnie kilka problemów.

  Karl-Theodor zu Guttenberg (rocznik 1971), a właściwie Karl Theodor Maria Nikolaus Johann Jacob Philipp Franz Joseph Sylvester Freiherr von und zu Guttenberg jest baronem i "pochodzi z niemieckiego szlacheckiego rodu, którego drzewo genealogiczne sięga XIV wieku. Ród ten i od pokoleń zaangażowany jest w życie polityczno-gospodarcze kraju. Jego ojcem jest słynny dyrygent Enoch zu Guttenberg, który posiada zamek w wiosce Guttenberg w Górnej Frankonii", w jednym z regionów kraju związkowego Bawaria, czytamy na przykład w Wikipedii.

  Młody i dzisiaj Karl-Theodor zu Guttenberg rozpoczynał swoją karierę w prywatnej, rodzinnej firmie, a wartość majątku rodziny ocenia się w Niemczech na... pół miliarda euro. Jedenaście lat temu wstąpił do bawarskiej CSU i tu szybko awansował. Ministrem (gospodarki Niemiec) został już w roku 2009. Był tym samym najmłodszym szefem tego resortu w historii RFN. Od półtora roku jest szefem ministerstwa obrony.

  To pod jego kierownictwem Niemcy zdecydowały się na rewolucyjną reformę własnej armii (Bundeswehr), która została (lub raczej zostać ma właśnie) uzawodowiona i drastycznie zmniejszona. Do koszar powołano ostatni już pobór.

  Publiczna debata na temat plagiatu pracy doktorskiej ministra trwa w Niemczech już od dwóch tygodni. I nie cichnie. Również w szeregach polityków chadecji pojawia się coraz więcej głosów, krytykujących szefa ministerstwa obrony. A bieżący rok, i to problem dla chadecji kolejny, to rok wielu wyborów do parlamentów krajów związkowych (Landtagów, po polsku sejmików) w Niemczech. Afera z plagiatem zaszkodzić więc może niemieckiej prawicy jednocześnie w wielu regionach.

  Trwa również coraz bardziej głośny sprzeciw naukowców, podpisany już przez ponad dwadzieścia tysięcy osób. Tym samym w Niemczech coraz głośniejsza jest publiczna dyskusja na temat honoru naukowca i praw autorskich. I bezpośredniego związku pomiędzy zasadami moralności a polityką. Dyskusja to miejscami bardzo ożywiona i dla samego zainteresowanego z pewnością bardzo nieprzyjemna. Pikanterii całej sprawie przydaje fakt, iż praca doktorska - plagiat na ogromną skalę, "napisana" została w dziedzinie... prawa.

  Kanclerz Merkel broni swego ministra, zapewniając, iż posiada on nadal jej pełne zaufanie polityczne. Pytanie, jak długo.

Grzegorz Ziętkiewicz Utwórz swoją wizytówkę Dziennikarz prasowy, radiowy i telewizyjny. W okresie 1980 - 81 redaktor prasy NSZZ "Solidarność" ZR Wielkopolska w Poznaniu, internowany 13. 12. 1981. Na emigracji w RFN 1983 - 97. Były berliński korespondent Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa oraz korespondent paryskiej "Kultury". Autor periodyków (nakładem władz Miasta Berlina) o historii i współczesności Polaków w Niemczech i w Berlinie. W latach 90. współpraca dziennikarska z tygodnikiem "Wprost", "Rzeczpospolitą" "Tygodnikiem Powszechnym" i "Gazetą Wyborczą" oraz I PR. Obecnie autor cyklicznego programu o tematyce polsko-niemieckiej na antenie Radia Merkury Poznań. <a

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka