Grzegorz Ziętkiewicz Grzegorz Ziętkiewicz
373
BLOG

Przekraczanie granic

Grzegorz Ziętkiewicz Grzegorz Ziętkiewicz Polityka Obserwuj notkę 0

Moja ropa, twoja ropa, ich ropa.

  Mowa oczywiście (także) o libijskiej ropie. Czyja była, do wczoraj, wiadomo. Czyja jest dzisiaj nie do końca wiadomo. Czyja będzie jutro, póki co i dzisiaj tego także nie wiadomo. I czy popłynie. I dokąd oraz za ile.

  Libia się rozpadnie, prognozują jedni. Demonstracje, protesty, bunty, a może i "rewolucja" obejmą cały świat arabski, przewidują inni. Bahrajn, Oman i Arabia Saudyjska, to adresy na politycznej mapie świata związane z losem całego świata. Z naszym własnym również. Dzisiaj, tu i teraz. Póki co, na pewno. Póki ropa rządzi światem.

  Ale my w swej większości nie wiemy także i tego. Zajęci jesteśmy przecież i jak zwykle polskim podwórkiem. Tu skandal, tam blizna. Burza w przysłowiowej szklance wody, to nasze ulubione zajęcie. Nie mamy czasu na nic innego.

  I gdy także u nas znacznie podrożeje ropa, benzyna, gaz, wówczas opozycja winę zwali natychmiast na... rząd. I wytłumaczy narodowi, kto jest winien.

  I dobrze się stanie, dla tejże opozycji, gdy podrożeje nie tylko ropa. Ale i prąd (znowu), chleb i co tam jeszcze. Wówczas opozycja uzyska swoją szansę. Na władzę. Więc oby tak się właśnie stało, marzy opozycja. Im gorzej dla Polaków i Polski, tym lepiej dla obecnej opozycji. Szanse na władzę znowu rosną.

* * *

  Granice rozsądku, przyzwoitości i dobrego smaku są płynne. I różnorodne pod słońcem różnych szerokości geograficznych. To co u naszych zachodnich sąsiadów bywa skandalem (plagiat w pracy doktorskiej u ministra obrony), to nie jest tematem gdzie indziej. Gdy demokracja działa, wówczas media pełnią w niej rolę kontrolną. Nie zajmują się, jak ma to miejsce na przykład u nas, tylko produkowaniem tanich sensacji.

  Gdy realne, rzeczywiste, państwowe granice stają otworem, a dyktatorzy tracą swe dotychczasowe wpływy i możliwości kontroli, setki tysięcy uciekinierów przekraczają tereny, które wczoraj były jeszcze granicami. Granice polityczne i gospodarcze wkraczają wówczas w fazę przemian. Jej początek nic nie mówi o kształcie jej końca. Nie informuje także o długości trwania. Jest otwarty, jednych cieszy, innym rujnuje ich los. Jeszcze innych kosztuje życie.

  "Osiągnąłem granice moich sił", powiedział Karl-Theodor zu Guttenberg i podał się dzisiaj przed południem, jako minister obrony RFN do dymisji. Pisałem o tym temacie wczoraj. Istnieją na świecie takie poukładane kraje, jak ten, naszych zachodnich sąsiadów.

  Moglibyśmy się od nich uczyć. Codziennie. Ale istnieją też granice możliwości. I granice wiedzy. I wiele, wiele innych granic. One potrafią też wiązać, przeszkadzać, uniemożliwiać. Zwłaszcza wtedy, gdy budujemy je z uporem sami.

Grzegorz Ziętkiewicz Utwórz swoją wizytówkę Dziennikarz prasowy, radiowy i telewizyjny. W okresie 1980 - 81 redaktor prasy NSZZ "Solidarność" ZR Wielkopolska w Poznaniu, internowany 13. 12. 1981. Na emigracji w RFN 1983 - 97. Były berliński korespondent Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa oraz korespondent paryskiej "Kultury". Autor periodyków (nakładem władz Miasta Berlina) o historii i współczesności Polaków w Niemczech i w Berlinie. W latach 90. współpraca dziennikarska z tygodnikiem "Wprost", "Rzeczpospolitą" "Tygodnikiem Powszechnym" i "Gazetą Wyborczą" oraz I PR. Obecnie autor cyklicznego programu o tematyce polsko-niemieckiej na antenie Radia Merkury Poznań. <a

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka