Po wczorajszej decyzji UEFA o wyborze miast-gospodarzy zmagań sportowców w ramach Euro 2012, przez media przetoczyła się nawałnica narzekań i skarg posłów PiS. Fakt, że mecze nie odbędą się w Krakowie i Chorzowie nazwyany był porażką rządu. Prym wiodła pani minister w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, Elzbieta Jakubiak.
21 kwietnia 2009 obyło się posiedzenie Komisji Sportu dotyczące stanu przygotowan do imprezy. W pewnym momencie pani Jakubiak wypowiedziała następujące słowa:
"Umowę z UEFA podpisywaliśmy jako aplikację składaną.
Aplikację składały cztery miasta i w umowie nie ma nic o Chorzowie i Krakowie. Proszę nie okłamywać opinii publicznej. Status miasta gospodarza ma wyłącznie Warszawa,
Gdańsk, Wrocław i Poznań. Dwa miasta dodatkowe znalazły się dopiero w ustawie
o Euro 2012 z września 2007 roku i są traktowane wyłącznie przez rząd polski jako miasta, które mogą się przygotowywać do Euro na tych samych warunkach"
Z jednej strony pani Jakubiak przyznaje, że w umowie podpisanej z UEFA mowa jest tylko o 4 miastach wybranych wczoraj, a z drugiej oskarża rząd o nieudolność. A wszystko podlane jest sosem zapewnień, że PiS przy okazji Euro 2012 nie uprawia polityki tylko kieruje się dobrem realizowanego projektu. Jak zawsze, Ci którzy najgłośniej krzyczą o wyższym dobrze, tak naprawdę realizują swoje małe interesiki. Smutne, ale prawdziwe.
