gschab gschab
1284
BLOG

O co Panu chodzi Panie Jarosławie Kaczyński?

gschab gschab Polityka Obserwuj notkę 101

Polityka to sztuka przewidywania i oceny ewentualnych konsekwencji swoich działań i wypowiedzi. Jeżeli nie potrafimy zaklinać rzeczywistości tak aby kształtowała się według naszych życzeń to mamy jedynie możliwość takiego działania, które przyniesie jak najlepsze efekty ale po uwzględnieniu obiektywnych warunków. Nie zmienimy swojego geograficznego położenia, nie zniwelujemy w ciągu kilku miesięcy różnic gospodarczych między Polską, a bogatymi krajami Europy Zachodniej. Nie zrzucimy ze stołka Putina zastępując go jakimś przyjaznym nam, mającym na uwadze polskie interesy politykiem. Nie spowodujemy aby różne kraje nagle na pierwszym miejscu stawiały potrzeby i interesy Polski, nawet przed potrzebami i interesami swoich obywateli. I choćbyśmy klękali, grozili, straszyli obrażali się czy rwali koszulę jak Rejtan to i tak nic nam to nie da.

Sugerowanie przez potencjalnego przyszłego premiera, że szefowa rządu najbogatszego europejskiego państwa, kraju z którym mamy tak silne powiązania gospodarcze, że jego kichnięcie, u nas odbija się zapaleniem płuc, została wybrana na stanowisko dzięki wsparciu Stasi lub jakichś innych ciemnych sił nie jest zwykła wpadką lub kampanijna retoryką. To po prostu skrajna głupota.

Nie ciągnie się tygrysa za wąsy, chyba, że ten jest związany, siedzi w klatce i ma kaganiec lub my mamy koło siebie kilku strzelców z naładowanymi sztucerami. Jak na razie nie mamy sztucerów, a i klatki jakoś nie widać. Bez względu na to kto wybory wygra i jak bardzo by nas nie straszono opcją niemiecką czy rosyjską (lub jakąkolwiek inną), jesteśmy skazani na współpracę. Możemy oczywiście tupnąć nogą i się obrazić, możemy żądać wielu rzeczy, które z polskiego punktu widzenia byłyby dla nas dobra, a może nawet i by nam się należały, tylko co z tego? Żądać możemy, tylko musi się znaleźć jeszcze ktoś kto zechce nam je dać.

Obecnie mamy do wyboru albo współpracę z krajami Unii Europejskiej czyli również z najmocniejszymi w niej Niemcami albo z Rosją – co w świetle planów utworzenia Unii Euroazjatyckiej stawia nas między dwoma potęgami. Jak już kiedyś będziemy tak bogaci i niezależni jak Szwajcarzy to wówczas będziemy mogli sobie pozwolić bycie obok głównych nurtów politycznych i jednocześnie pełnymi garściami czerpać z dobrodziejstw gospodarki globalnej. Obecnie możemy jedynie starać się wszystkimi siłami osiągnąć jak najwięcej, w jak najkrótszym czasie.

Prawdą jest, że inni szanują tych co sami się szanują ale nie szanuje się tych co nie szanują innych, sugerowanie niecnych powiązań kanclerz Merkel jest właśnie takim brakiem szacunku. Jest brakiem politycznej wyobraźni. Jesteśmy beneficjantem funduszy europejskich, liczymy na potężny zastrzyk gotówki, która bez wątpienia wpompowana w naszą gospodarkę i infrastrukturę przyniesie tylko korzyści. Największe partie przekrzykują się która załatwi więcej pieniędzy z UE, a jednocześnie kopie się (bo to nie była krytyka) osobę od której bardzo dużo w Unii zależy.

Nie interesuje mnie czy prezes Kaczyński był sprowokowany przez dziennikarza czy nie (choć tekst o wyborze kanclerz Merkel znalazł się w książce, nie był więc wypowiedzią nieprzemyślaną), co więcej nawet nie obchodzi mnie czy w jego wypowiedź zawiera ziarno prawdy czy też nie. Obchodzi mnie interes Polski, a ten wymaga utrzymywania dobrych kontaktów z Niemcami.

W polityce należy wiedzieć kiedy można się postawić, a kiedy zgiąć kark. Kiedy żądać, a kiedy przystać na to co nam oferują. A przede wszystkim starać się wszystko wykorzystać tak aby przyniosło to korzyść naszemu krajowi.

Był u nas taki polityk, który zrezygnował gdyż „nie chciał kopać się z koniem”. Potencjalny przyszły premier przestał tego „konia” drażnić, zaczął go kopać. Pytanie kiedy ten odda i jak mocno?

gschab
O mnie gschab

Wielbiciel rocka, piosenek Jacka Kaczmarskiego i żeglarstwa. Sybaryta

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka