Wojewódzki Sąd Administracyjny z przyczyn formalnych (uznał, iż nie jest organem właściwym do rozpatrywania tej sprawy) odrzucił skargę Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikkego na działania Państwowej Komisji Wyborczej. Oznacza to, że w nadchodzących wyborach nie ma już szans aby NP. mogła wystartować we wszystkich okręgach w kraju. Kolejne orzeczenie, kolejnego sądu dowodzi, że kodeks wyborczy jest (w najlepszym razie) nie do końca dopracowany. Nie zmienia to jednak faktu, że nastąpi wypaczenie wyniku wyborów. Nikt nie jest w stanie określić czy Nowa Prawica przekroczyłaby próg wyborczy, czy może uzyskałaby by gwarantujące dofinansowanie z budżetu 3%, tego nie wiadomo. A ponieważ sprawa dotyczy całego kraju, więc bez wątpienia ma wpływ na wybory w Polsce.
Janusz Korwin-Mikke już zapowiedział złożenie protestu po wyborach i wystąpienie o ich unieważnienie. Nie mam pojęcia jak to wszystko się skończy, nie mniej jednak znając determinację JKM, jestem przekonany, że jeżeli nie uzyska on satysfakcjonującego go rozwiązania przed naszymi sądami to odwoła się do Strasburga. Tam nikt nie będzie patrzył na potencjalne procenty, i fakt że postępowanie Komisji Wyborczej było zgodne z prawem (jeżeli było, bo w tej kwestii akurat kodeks jest prawnym bublem), lecz uzna bez wątpienia, że naruszono podstawowe prawa demokratyczne. W strasburskim Trybunale gdy naprzeciw siebie staje administracja i demokratyczne procedury raczej ta pierwsza nie ma szans.
Wszyscy (a przynajmniej spora część społeczeństwa) ekscytujemy się nadchodzącymi wyborami, kto z kim itd., tymczasem „ciekawie” to może być dopiero po wyborach.
