Są takie gesty, daty i symbole, które mimo swojego pierwotnego znaczenia, na skutek wykorzystania ich w bardzo konkretnej sytuacji uzyskują znaczenie inne od pierwotnego. Nie mam pojęcia ile wody musi w Wiśle upłynąć aby rzymski salut mógł spokojnie oznaczać zamówienie pięciu piw, jak długo trzeba będzie czekać aby swastyka znów stała się symbolem słońca. Do końca dni naszych pierwszy września będzie się kojarzył z wybuchem II wojny światowej i z rozpoczęciem roku szkolnego, etc. etc. Dzień imienin Łucji i Otylii dla Polaków będzie już zawsze (mam nadzieję) kojarzył się jednoznacznie i oznaczał datę brutalnego przerwania karnawału Solidarności. Nie bez powodu to właśnie tego dnia, co roku odbywają się manifestacje pod domem generała Jaruzelskiego – nawet ci, którzy oceniają wprowadzenie stanu wojennego jako wybór mniejszego zła i demonstrują w obronie Generała, również odnoszą się do tego samego wydarzenia i tej samej daty.
Organizatorzy pisowskiego Marszu Niepodległości i Solidarności popełniają ogromny błąd, wyznaczając jego datę na 13-go grudnia. Z jednej strony od zawsze deklarują przywiązanie do historii i gromią tych, którzy symbole chcą wykorzystać dla swoich partykularnych interesów, z drugiej sami to robią, próbując w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego wpisać swój partyjny punkt widzenia. Sugerowanie przez organizatorów powiązanie jest dosyć wyraźne, stłumienie prób niepodległościowych przez Jaruzelskiego i oddanie suwerenności w ręce eurokratów (a przede wszystkim Niemców) przez Sikorskiego.
Prawo i Sprawiedliwość jest partią polityczną, ma własny program i poglądy, z którymi można się zgadzać lub nie. Mają nienaruszalne prawo do prezentowania swoich opinii i krytyki rządu, mogą starać się wygrać wybory i po przejęciu władzy realizować swoje pomysły. Jednak podpinanie się pod rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, jest co najmniej niestosowne, a również wydaje się przeciwskuteczne do zamierzeń i może (gdyby zamiary PiS-u co do rangi manifestacji się powiodły) spowodować rozmydlenie 13-go grudnia, daty którą powinien znać każdy Polak. Skuteczność PiS-u może oznaczać przesunięcie akcentów, już nie tak bardzo Jaruzelski ale bardziej Sikorski, już mniej Rosji – właściwie ZSRR, więcej Niemiec, już mniej Solidarności więcej PiS-u. To działanie szkodliwe, szczególnie w sytuacji gdy coraz mniej młodych ludzi kojarzy właściwie datę 13.12.1981 roku.
Jeżeli Jarosław Kaczyński chce robić demonstrację w obronie niepodległości Polski bo uważa, że działania obecnego rządu jej zagrażają, to ma do wyboru wiele innych dat, takich które nie będą mieszać partyjnego programu z historią naszego kraju.
Antoni Słonimski mówił, że jak nie wiesz jak się zachować, zachowaj się przyzwoicie, w planach Jarosława Kaczyńskiego tej przyzwoitości chyba zabrakło.
