Jak co roku od lat dwudziestu następuje pomieszanie z poplątaniem, uwielbienie i oddawanie wręcz boskiej czci oraz wiadra pomyj wylewane na głowę organizatorów i wspierających. Tłumy polityków podwieszających się pod samą akcję oraz tych, którzy uważają, że należy programowo krytykować. Sztandarowy zabieg przeciwstawiający WOŚP Caritasowi (jakby to miało jakikolwiek sens), porównywujący te dwie organizacje i pokazujący, że Caritas jest lepszy.
W idealnym państwie nie byłoby potrzeby funkcjonowania takich instytucji jak Caritas, WOŚP, te wszystkie fundacje Polsatu czy TVN-u oraz setki innych, bardziej i mniej znanych. Ale nie żyjemy w państwie idealnym, nasza służba zdrowia jest na poziomie fatalnym, w związku z czym każda akcja mająca na celu jej wspomożenie jest dobra. Jerzy Owsiak kupuje sprzęt i finansuje kampanie prozdrowotne oraz szkolenia – i chwała mu za to. Jeżeli dzięki temu co robi on oraz wszyscy ci, którzy mu pomagają uratowano choć jedna osobę, to już było warto to samo tyczy się również wszystkich innych działających fundacji i organizacji pomocowych.
Jednym z podstawowych zarzutów stawianych Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy jest ten o ogromnych kosztach poniesionych przez instytucje wspomagające (samorządy, wojsko, policję, straż pożarną, TV itd.), nie bierze się jednak pod uwagę faktu, że wszystkie te instytucje tak czy inaczej robią od czasu do czasu różne imprezy i festyny, również ponosząc na to określone wydatki. Tu przynajmniej jest to impreza dająca jakieś efekty, częściowo finansowana przez sponsorów, integrująca mieszkańców itd. Nie ma co opisywać wszystkich pozytywnych aspektów samej akcji, każdy może sobie ułożyć własną listę.
Nie ma co opisywać zarzutów dotyczących rozliczania wpływów czy organizowania za zebrane pieniądze koncertu Woodstock, gdyż było to już wielokrotnie wyjaśniane i wystarczy odrobina dobrej woli aby znaleźć odpowiedź na te zarzuty.
Orkiestra kupuje sprzęt i organizuje szkolenia, czyni to w porozumieniu z „siłami fachowymi” nie ma więc problemu z bezsensownymi zakupami i urządzeniami niszczejącymi w piwnicy. Nie wiem czy ktoś podjął się policzenia ile osób uratowano dzięki WOŚP ale na pewno jest ich trochę. Dlatego, dopóki nie będziemy żyli w państwie idealnym, dopóty krytycy Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy niech siedzą cicho, nie dlatego, że Owsiaka nie wolno krytykować czy oceniać, nie dlatego, że róbcie co chcecie ma stać się wyznacznikiem filozofii na następne lata, lecz z powodu osób, którym uratowano życie.
Jak znajdzie się lepszy sposób na zakupy sprzętu, jak nie trzeba będzie zastępować instytucji państwowych dobroczynnością, wówczas niech Jerzy Owsiak wróci do swoich witraży, a na razie niech działa do końca świata i jeden dzień dłużej.
