Tylko tak mogą jeszcze coś wywalczyć, tak myślą. Ale słowa, że Polską będą rządzić łyse pały, i to na pewno PISowcy, w ustach ministra obrony za czasów PIS, to rzeczywiście NARODOWA KATASTROFA. Wstyd mi za ministra RS, jako że to człowiek z mojego miasta. Ale kariera najważniejsza.
To antypisowskie paliwo jest jeszcze skuteczne, straszenie faszyzmem, nalotem CBA, zaduchem w Polsce będzie oddziaływać na spragnionych tylko ładnych buzi i stabilizacji, ludzi, którzy cenią piękne słowa, nawet kłamstwo, by mieć poczucie, że żyje im się lepiej, czuć wspólnotę z celebrytami, wszelkimi znanymi ludźmi, bo PIS to przecież partia moheru i jakiś bezrobotnych sierot po PRL. Ta nienawiść wobec PIS to przecież też nienawisć wobec systemu wartości, konserwatyzmu, czy lustracji. Oczywiście, wpływa to też na mitologizacje PIS jako jedynej prawdziwej partii, cięmiężonej za poglądy przez elity.
Jednak - nie każdy przeciwnik rządu to PISowiec, tak łatwiej, tak najprościej powiedzieć. A przecież przeciwnicy Tuska i jego wizji Polski to też ludzie związani z ruchami narodowymi, Nową Prawicą, Prawicą RP, i tysiącem mniejszych organizacji. Ale nie - przeciwnik PO to PISowiec, a jak PISowiec to moher przy głośniku ojca Rydzyka - taki przekaz idzie w eter, przekazywany przez Wyborczą, Politykę, TVN24.
Kończąc wyjaśnienie, powiem, że jednak pojawiają się wątpliwości co do PIS. Ale - czy wątpliwość wobec PIS to już sPOwienie, współpraca z kondominium? Bo z tą krytyką PIS wiem jak jest - przekonaliśmy się po wypowiedzi Hofmana. Bycie w opozycji przeciwko rządowi, a nie głosowanie na PIS to jakby pomoc rządowi - to jest właśnie ten mit. I ja się z nim nie zgadzam, bo sam jestem wyborcą o poglądach konserwatywnych, narodowych, liberalnych gospodarczo, a nie wyborcą partii PIS, PO czy KNP. Mam wybrane 2 partię i to między nie oddam swój głos - ale mam dylemat straszliwy.
Czemu jednak po 4 latach to antypisowskie paliwo nadal napędza PO i utrzymało tą partię u władzy? Klucz jest jeden - media. Nie powiedzą ci wprost, że współpracują z PO, ale po prostu zohydzają PIS, zohydzają konserwatyzm. Pojawiają się jednak wentyle - Wręcz przeciwnie, czy Urze, ale ciekaw jestem, jakby wyglądała sytuacja PO, gdyby największe prywatne media zohydzały partie rządzącą, czepiały się słówek, niedopiętych guzików, krawatów.
Dzięki mediom, minister Radosław, nie musi się zbytnio starać, powie coś, a media to już ładnie opakują, skomentują, on coś napiszę na Twitterze, media to przytoczą. Naprawdę, gdyby poslkie media nie były nawet małymi tubami propagandowymi, ale chociaż były neutralne - polska polityka była by inna.
I nie mówicie, że to pisowskie jątrzenie o złych mediach i układach. TAK PO PROSTU JEST!
