Sławomir Wojciech Hałaczkiewicz Sławomir Wojciech Hałaczkiewicz
453
BLOG

Traktat, nie dyktat! Część III

Sławomir Wojciech Hałaczkiewicz Sławomir Wojciech Hałaczkiewicz Polityka Obserwuj notkę 11

 

czyli : Niemcy dyktują nam kto jest Polakiem w Niemczech?!

 

Podstawą nieporozumień i rozczarowań potraktatowych jest milczące założenie, że każda ze stron ma dobrą wolę do jego wypełnienia bez ustalenia jakichkolwiek organów kontrolnych i monitorujących oraz do przyjęcia interpretacji traktatu podejmowanej przez stronę drugą. Traktat określa mianowicie pewne

grupy ludności

w Niemczech jak i w Polsce, którym umawiające się strony zobowiązują się do przyznania szczególnych uprawnień. 

W Polsce grupa ta została określona dosłownie jako niemiecka mniejszość narodowa, czyli jako Niemcy. Konsekwencją takiego ujęcia jest zdefiniowanie praw tej grupy przez międzynarodowe konwencje, oraz polskie akty prawne z ustawą wyborczą na czele. Kultura polityczna bazująca na założeniach I i II Rzeczypospolitej zakłada taki stan rzeczy niejako naturalnie, wszak to element historycznej polskiej tolerancji państwa wielonarodowego. Nie przeszkadza to, że dzisiaj realia są diametralnie inne, a mniejszości narodowe stanowią mniej niż 5%, z czego mniejszość niemiecka 0,4%. Członków tej społeczności OBYDWA państwa traktują jako Niemców, a określenie narodowości w Polsce państwo polskie pozostawia deklaracji obywatela.

W Niemczech ujęta w traktacie definicja grupy ludnościowej zasadza się na polskim pochodzeniu albo przyznaniu się do języka, kultury lub tradycji polskiej. Niby to samo, a jednak nie dla wszystkich. Definicja ta nie określa wcale, że grupa ta jest Polakami, ale tylko tyle, że się do pewnej opcji kulturowej lub językowej przyznaje. Dla niemieckiego państwa członkowie tej grupy

nie są Polakami

w znaczeniu niemieckiej konstytucji. Członków tej społeczności OBYDWA państwa traktują jako Niemców, a określenie narodowości w Niemczech jak i w Polsce państwo niemieckie bierze z art. 116 konstytucji niemieckiej; deklaracja obywatela jest nieważna.

Załączam krótki słownik polsko-niemiecki w rozumieniu niemieckiego BMI i Auswärtiges Amt:

Niemiec- osoba posiadająca obywatelstwo niemieckie lub jako przesiedleniec  lub uciekinier albo jako małżonek lub potomek takowego, przyjęta  na terytorium Rzeszy Niemieckiej według  stanu na 31 grudnia 1937.1)

Polak- obcokrajowiec , obywatel polski

Mniejszość narodowa- niemiecka mniejszość narodowa w Polsce, Niemcy w Polsce

Osoby mające polskie pochodzenie- Niemcy, którzy kiedyś byli lub jeszcze są obywatelami polskimi, co państwo niemieckie zasadniczo nie interesuje; liczy się to , że są , a nie ich pochodzenie, a są Niemcami.

Osoby przyznające się dojęzyka, kultury lub tradycji polskiej –to także Niemcy.

W żadnym oficjalnym zdaniu wychodzącym z niemieckich ministerstw nie znajdzie się określenia wskazującego na to, że Polacy – obywatele niemieccy w Niemczech są Polakami, bądź są narodowości polskiej.  

Tę niemiecką definicję przyjęli dyplomaci pod batutą Pana ś.p. Skubiszewski oraz Pana Jana Krzysztofa Bieleckiego. Niektórzy dostali za to ordery z Berlina.  I nie ma się czemu dziwić, że po dwudziestu latach jednostronnego wypełniana punktów 20-22 traktatu tylko przez Polskę, samopoczucie strony polskiej nie jest najlepsze. Bo Niemcy traktat realizują tak, jak im się podoba a nie tak, jak oczekuje strona polska. Polska natomiast zrealizowała postanowienia traktatu tak, jak oczekiwała strona niemiecka, a nie tak jak jej się podoba.

Na początku listopada ma się odbyć następna runda rozmów polsko-niemieckich dotyczących bilansu 20 minionych lat z udziałem przedstawicieli grup, o których jest mowa w art. 20 traktatu, czyli obu mniejszości narodowych. Po raz pierwszy od 20 lat!

Zasadniczym błędem jest deklarowanie, że traktat w którym nie ma określenia Polaków w Niemczech jako mniejszości narodowej ma być teraz jeszcze raz akceptowany przez uczestników obrad. Przecież jego trzeba zmienić i uzupełnić!  Twierdzenie, że traktat jest w porządku, a tylko trzeba zmusić Niemcy do jego realizacji to karygodny infantylizm!  Jeżeli traktat byłby prawidłowo i symetrycznie zbudowany, to nie trzeba by było reklamować jego działania!

Sygnatariuszami traktatu są do tej pory obydwa Państwa. Teraz, niejako przy okazji rozmów chce się zmusić przedstawicieli mniejszości polskiej w Niemczech do zaakceptowania owego wadliwego i zasadniczo obraźliwego w swej formie (przez przemilczenie narodowości Polaków w Niemczech) artykułu 20. Chce się zmusić do deklaracji-jeszcze przed rozpoczęciem rozmów- , że ów ekwilibrystyczne wyrażenie artykułu 20 jest podstawą do dalszych rozmów!

Nie będzie porozumienia między Polską i Niemcami dopóty, dopóki Niemcy nie uznają oczywistego faktu , że obywatele niemieccy mogą być narodowości polskiej.  Alternatywą byłoby przejęcie niemieckiej filozofii  przez stronę polską z katastrofalnymi skutkami dla mniejszości niemieckiej w Polsce. Czy Niemcy tego naprawdę chcą?.

1)http://www.bundestag.de/dokumente/rechtsgrundlagen/grundgesetz/gg_11.html

 

Artikel 116

(1) Deutscher im Sinne dieses Grundgesetzes ist vorbehaltlich anderweitiger gesetzlicher Regelung, wer die deutsche Staatsangehörigkeit besitzt oder als Flüchtling oder Vertriebener deutscher Volkszugehörigkeit oder als dessen Ehegatte oder Abkömmling in dem Gebiete des Deutschen Reiches nach dem Stande vom 31.Dezember 1937 Aufnahme gefunden hat.

 

 

2)http://pl.wikisource.org/wiki/Traktat_mi%C4%99dzy_Rzecz%C4%85pospolit%C4%85_Polsk%C4%85_a_Republik%C4%85_Federaln%C4%85_Niemiec_o_dobrym_s%C4%85siedztwie_i_przyjaznej_wsp%C3%B3%C5%82pracy_z_17.06.1991_r.

 

Artykuł 20

 

 1. Członkowie mniejszości niemieckiej w Rzeczypospolitej Polskiej, to znaczy osoby posiadające polskie obywatelstwo, które są niemieckiego pochodzenia albo przyznają się do języka, kultury lub tradycji niemieckiej, a także osoby w Republice Federalnej Niemiec, posiadające niemieckie obywatelstwo, które są polskiego pochodzenia, albo przyznają się do języka, kultury lub tradycji polskiej, mają prawo, indywidualnie lub wespół z innymi członkami swej grupy, do swobodnego wyrażania, zachowania i rozwijania swej tożsamości etnicznej, kulturalnej, językowej i religijnej bez jakiejkolwiek próby asymilacji wbrew ich woli. Mają oni prawo do pełnego i skutecznego korzystania z praw człowieka i podstawowych wolności bez jakiejkolwiek dyskryminacji i w warunkach pełnej równości wobec prawa.

 

 2. Umawiające się Strony realizują prawa i obowiązki zgodnie ze standardami międzynarodowymi dotyczącymi mniejszości, w szczególności zgodnie z Powszechną deklaracją praw człowieka Narodów Zjednoczonych z 10 grudnia 1948 r., Europejską konwencją o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności z 4 listopada 1950 r., Konwencją o zwalczaniu wszelkich form dyskryminacji rasowej z 7 marca 1966 r. Międzynarodowym paktem praw obywatelskich i politycznych z 16 grudnia 1966 r., Aktem końcowym KBWE z 1 sierpnia 1975 r., Dokumentem kopenhaskiego spotkania w sprawie ludzkiego wymiaru KBWE z 29 czerwca 1990 r., jak również Paryską kartą dla nowej Europy z 21 listopada 1990 r.

 

 3. Umawiające się Strony oświadczają, że osoby wymienione w ustępie 1 mają w szczególności prawo, indywidualnie lub wespół z innymi członkami swej grupy, do:

 

 — swobodnego posługiwania się językiem ojczystym w życiu prywatnym i publicznie, dostępu do informacji w tym języku, jej rozpowszechniania i wymiany,

 

 — zakładania i utrzymywania własnych instytucji, organizacji lub stowarzyszeń oświatowych, kulturalnych i religijnych, które mogą się ubiegać o dobrowolne wkłady finansowe i inne, jak również o pomoc publiczną, zgodnie z prawem krajowym, oraz które posiadają równoprawny dostęp do środków przekazu swojego regionu,

 

 — wyznawania i praktykowania swej religii, w tym nabywania, posiadania i wykorzystywania materiałów religijnych oraz prowadzenia oświatowej działalności religijnej w języku ojczystym,

 

 — ustanawiania i utrzymywania niezakłóconych kontaktów między sobą w obrębie swego kraju, jak również kontaktów poprzez granice z obywatelami innych państw, z którymi łączą ich wspólne pochodzenie etniczne lub narodowe, dziedzictwo kulturalne lub przekonania religijne,

 

 — używania swych imion i nazwisk w brzmieniu języka ojczystego,

 

 — zakładania i utrzymywania organizacji lub stowarzyszeń w obrębie swojego kraju oraz uczestniczenia w międzynarodowych organizacjach pozarządowych,

 

 — korzystania na równi z innymi ze skutecznych środków prawnych dla urzeczywistniania swoich praw, zgodnie z prawem krajowym.

 4. Umawiające się Strony potwierdzają, że przynależność do grup wymienionych w ustępie 1 jest sprawą indywidualnego wyboru osoby, i że nie mogą z niego wynikać żadne niekorzystne następstwa.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka