MarcinB MarcinB
66
BLOG

Węgrzy upamiętnili 96 ofiar tragedii smoleńskiej

MarcinB MarcinB Polityka Obserwuj notkę 0

Pomniki stawia się osobistościom godnym naśladowania czy też ku czci ofiarom, które zginęły tragicznie składając swoje życie w imię idei wyższej. Dlatego też władze węgierskie wraz z tamtejszą polonią zdecydowały się na postawienie pomnika ofiarom smoleńskiej tragedii 1 sierpnia 2010 roku w rocznice Powstania Warszawskiego. Pomnik ten znajduje się 50 km od Budapesztu w miejscowości Tatabanya. Na uroczystość odsłonięcia zostali zaproszeni przedstawiciele polskiego konsulatu. Niestety polska ambasada zignorowała obowiązek reprezentowania władz Rzeczypospolitej, z uwagi na "znacznie istotniejsze wydarzenie", jakim było Gram Prix Węgier F1. Nie jest to jedyny na Węgrzech przypadek okazania współczucia Narodowi Polskiemu. Od dwóch lat w samym Budapeszcie znajduje się "Plac Męczenników Katynia", który ma być zwieńczony postawionym w tym roku postumentem nawiązującym do zbrodni sowieckiej sprzed 70 lat. Jak poinformował poseł Zbigniew Giżyński z PiS Prezydent Lech Kaczyński miał zamiar w 90 rocznice bitwy obronnej pod Warszawą odsłonić tablice dziękczynną dla Narodu Węgierskiego za transporty amunicji jakie ten wysyłał do Polski w wojnie z bolszewią.

Co tym czasem dzieje się w dzisiejszej III RP nieprzystającej do swojej poprzedniczki? Kontestuje się Krzyż (dopiero po 20 lipca) wysyłając go do zakrystii, tak jakby Chrystus umierał właśnie w świątyni, a nie w miejscu publicznym. Obraża się wierzących nazywając ich fanatykami, tak jak to miało miejsce w latach poprzednich. Dla kogoś kto świadom jest naszej historii nie jest niczym dziwnym, że podwaliną państwowości polskiej jest wiara.

Poseł Palikot z Biłgoraja na swoim blogu wieszczy Jarosławowi Kaczyńskiemu śmierć "jeszcze w tym roku", Pałac Namiestnikowski upamiętnia mogiły bolszewickie pomnikiem, (co nie licuje z tym o czym napisałem w pierwszym zdaniu tego felietonu), zamiast pójść za przykładem węgierskim. Prezydent Komorowski słowami swojego przyszłego doradcy prof. Nałęcza zapowiada, że rozmów na temat pomnika ofiar tragedii smoleńskiej, w obrębie placu Pałacu Namiestnikowskiego nie będzie. Różnice między Węgrami, a Polską widać "gołym okiem". Ignoruje się fakt, że "głos ludu jest głosem demokracji". A może w Polsce demokracji na wzór rzymsko-grecki już nie uświadczysz i jest potrzebny nowy - rosyjski zwany "demokracją sterowaną"? Ostatnio wszystko co rosyjsko-sowieckie stanowi kanon politycznej mody. Jestem w błędzie? Mam nadzieję.
 

MarcinB
O mnie MarcinB

Zawodowy student, harcownik o hedonistycznym, wesołym usposobieniu. Ceniący sobie Polskie Logos i Ethos w trzech słowach sie zamykające: Bóg * Honor * Ojczyzna

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka