Zastanawiając się dlaczego lud pisowski domagając się drobiazgowego dochodzenia do "prawdy" o katastrofie w Smoleńsku nie domaga się ujawnienia ostatniej rozmowy braci Kaczyńskich? Dlaczego wysupłując ostatnie złotówki na kupienie gazetki, broszurki zawierającej "rewelacje i dowody" Macierewicza w sprawie tej katastrofy, które nota bene ani rewelacjami ani dowodami nie są , nie zastanawia się jak przebiegała ostatnia rozmowa telefoniczna ich ukochanego prezydenta? Dlaczego tak skrzętnie unikają tego tematu? Jedyne co mi przychodzi do głowy odpowiadając sobie na te wszystkie-:dlaczego to :Macierewicz wie co było w tej rozmowie!A ponieważ wie, musi więc zrobić wszystko aby ukryć tę informację przed wielbicielami PIS-u ! Skąd Macierewicz wie? Może sam Kaczyński mu powiedział w chwili słabości gdy był na prochach, a może Macierewicz ma inne, sobie tylko wiadome źródła zdobywania ( i przekazywania ?) informacji...Co wie? Gdyby to była nic nie znacząca informacja to zapewne nie byłaby tak skrzętnie ukrywana przed całym pisowskim ludem. A więc wynika z tego, że nie jest to dobra informacja dla PIS-u. Ostatnio bardzo widoczne panowanie Macierewicza nad Kaczyńskim i nad całym PIS-em daje do myślenia.
W świetle wydarzeń z ostatnich dni, gdy Angela Merkel żąda od prezydenta Obamy wyjaśnień w sprawie nagrywania jej osobistych rozmów przyszło mi na myśl, aby Polska wystąpiła z prośbą do prezydenta Obamy o udostępnienie nam nagrania ostatniej rozmowy telefonicznej prezydenta Kaczyńskiego. Bo, że nagrano tę rozmowę nie ulega dla mnie żadnej wątpliwości!