List otwarty do Janusza A. Majcherka
Szanowny Panie Profesorze,
Popełnił Pan w Gazecie Wyborczej (9 lipca 2009) artykuł przeciwstawiający nauczanie przedmiotów ścisłych nauczaniem filozofii, etyki, socjologii.
Po co się uczyć matematyki i logiki?
Po to, aby takie teksty nigdy na łamach gazet się nie pojawiały!!!
Imputowanie ludziom wykształconym w dziedzinie nauk ścisłych, że są „bardziej podatni na polityczną agitację i ideologiczne sugestie, wykazując się ignorancją w rozpoznawaniu ich bałamutności” jest demagogią posuniętą do granic jakiejkolwiek przyzwoitości. Jeżeli Pan opiera to stwierdzenie na wynikach swoich badań, to proszę podać nazwę renomowanego czasopisma socjologicznego, w którym Pan te rewelacje opublikował. Jeżeli Pan nie ma dowodu naukowego na takie stwierdzenie, to, przykro mi, nauka etyki zawodowej i ludzkiej, była w Pana przypadku zupełnie chybiona.
Przeciwstawianie nauczania przedmiotów ścisłych i humanistycznych nie ma żadnego sensu, bo jedno i drugie jest niezbędne, jeżeli mamy funkcjonować w nowoczesnym społeczeństwie. Każdy filozof powinien znać podstawy fizyki i biologii, aby zrozumieć socjobiologię, która wyjaśnia wiele zachowań człowieka, a każdy inżynier powinien w szkole wcześniej zetknąć się z etyką i literaturą, aby umieć być kochającym mężem, czy ojcem.
Polski problem nie polega na tym, że młodzi ludzie uczą się za dużo matematyki, a za mało filozofii, tylko na tym, że w szkole nie uczą się myśleć, ani wspólnie pracować. A myśleć i uczyć się działać w grupie powinno się zarówno na lekcjach fizyki, jak i literatury, czy filozofii, która powinna się znaleźć w programie nauczania szkolnego.
Przeciętny absolwent polskiego liceum idzie na politechnikę mając zastraszająco niski poziom wykształcenia z matematyki i fizyki, a jednocześnie nie potrafi sklecić jednego zdania w języku polskim, nie mówiąc o angielskim.
Dlatego, Panie Profesorze, apeluję o wspólny front polskich naukowców o podniesienie poziomu polskiej edukacji, od przedszkola do doktoratu. Deprecjonowanie nauczania przedmiotów ścisłych jest działaniem wybitnie szkodliwym, bo Polska nigdy nie stanie się bogatym krajem bez wybitnych biologów, inżynierów, fizyków i ekonomistów. Tak samo, jak nie stanie się nigdy krajem ludzi sobie przyjaznych bez filozofii, etyki, i kultury.
Michał Leszczyński
Z wykształcenia fizyk