hazelhard hazelhard
104
BLOG

IPN a Czarnobyl

hazelhard hazelhard Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 9

Pisałem już kilka razy o tym, ale ze względu na fakt, że nikt mnie na świadka z IPN-u nie wzywa, piszę po raz kolejny.

Drogi IPN-ie!

Zamiast zajmować się duperelami, zainteresuj się przestępstwem ewidentym władz PRL-u, jakim była reakcja na wybuch w Czarnobylu.

Zarzuty są dwa:

1) ukrywanie prawdy przez chyba dwa dni. Powołany na świadka opowiem, jak dawałem korepetycje dzieciom pułkownika Ludowego Wojska Polskiego, który koniecznie chciał mi wcisnąć płyn Lugola dla mojego małego Dziecka, bo był wybuch w elektrowni jądrowej. Jako sceptyk z urodzenia, żadnego płynu nie wziąłem, moja Żona na dwór do piaskownicy z Dzieckiem wychodziła, a dopiero po tych dwóch dniach wybuchła panika, a moja Siostra wystała ten płyn Lugola, bo kolejka była na kilka godzin.

2) produkowanie radioaktywnego mleka. Jako świadek zeznam, że po wybuchu w Czarnobylu stałem się jednym z najbardziej popularnych osób, bo w swoim laboratorium miałem licznik promieniowania. Używałem go do swoich rentgenów, ale reagował i na gammę. Ludzie przynosili mi próbki ziemi z różnych okolic, czasem świeciła mocniej, czasem słabiej, ale nie był to jakiś poziom zatrważający (podobny do emisji z mojego radzieckiego telewizora Elektron). Natomiast, gdzieś w okolicach września (wybuch był na początku maja), Kolega przyniósł mi do zbadania mleko w proszku dla niemowląt (takie w niebieskiej folii). Po przyłożeniu do torebki sondy, wskazówka miernika wyszła ze skali. W takie promieniowanie wsadzałem czasem swoją rękę, ale w ołowianej rękawicy. Karmić czymś takim niemowlaka to było morderstwo. A rzecznik prasowy J. Urban wyśmiewał Amerykanów, że nam chcą mleko za darmo dostarczyć i wysyłał koce dla bezdomnych w Nowym Jorku.

Jeżeli IPN-ie, dalej będziesz ignorował sprawę Czarnobyla, utwierdzisz mnie w przekonaniu, że jesteś tylko po to, aby kasę wyprowadzać z państwowego budżetu.

hazelhard
O mnie hazelhard

przeprowadzam wirtualna sanacje polskiej nauki Every day I get up and look through the Forbes list of the richest people in America. If I'm not there, I go to work. (Robert Orben) When you reach for the stars you may not quite get one, but you won't come up with a handful of mud either (Leo Burnett).

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura