Dlaczego GW nie grzmi?
Poniżej niektóre komentarze pod artykułem Anny Zawadkiej skarżącej się na brak coming outów gejów i lesbijek na portalu nasza-klasa.
Joey
Droga Aniu, piszesz "Wszystko mnie się podoba, ale nie uczestniczę w tym, moja absencja na portalu wynika bowiem z zasady, gdyż nie przepadam za "masówkami". Sorry, ale skoro tam nie zamieściłaś swojego profilu to jakie prawo masz dyktować, co inni mają w swoich profilach pisać i zamieszczać? Ja się nie wstydzę swojej orientacji, jestem out i proud, ale nie odczuwam ekshibicjonistycznej potrzeby ogłaszania non stop na cały świat, że jestem lesbijką. Ale być może tu rodzi sie pytanie - czy mój homoseksualizm jest orientacją i życie zgodne z nią czy też ideologią polityczną, walką 7/24 kosztem normalnego życia? Zlepkiem jedynych słusznych poglądów i zachowań, sympatii i antypatii politycznych, społecznych itp.? Brakiem innych zainteresowań i pasji niż środowisko LGBT w jego kulturalnej lub knajpianej odmianie? Radzę ci czasami zastanowić się nad tym kim jesteś - Anią, która jest lesbijką, czy też lesbijką o imieniu Ania. Niby dwie podobne wielkości, a jakże różne. Można się łatwo monotematycznie zatracić i stracić z oczu całość oraz szerszą perspektywę własnego życia oraz otaczającego świata.
igrażka
Zgadzam się z wypowiedzią Joey - nie każdy musi być wzorem Anki Zet, czy Roberta Biedronia "ZAWODOWYM HOMOSEKSUALISTĄ". Mój lesbianizm nie determinuje tego kim jestem. Mogę być wierząca lub nie, mogę mieć poglądy prawicowe lub lewicowe, a to że jestem lesbijką nie czyni ze mnie od razu "wojującej lesbijki". Nie będę rezygnować z jakichś znajomości tylko dlatego, że ci ludzie mają inne poglądy na życie i nie będę miejsc do tego nie przeznaczonych "upolityczniać". Bo to, co wyprawia Anka Zet, to próba upolitycznienia "Naszej Klasy". A w mojej klasie jest np. działacz LPR, którego miło wspominam z czasów szkolnych, ale zapisując się do Naszej Klasy nie zamierzałam wchodzić z nikim w dysputy polityczne, lecz powspominać czasy szkolne. Może właśnie podczas tych wspominek mój kolega z LPR-u uświadomi sobie, że ta kumpela, którą dawniej lubił jest nadal całkiem fajna i kiedy się dowie, że "przy okazji jest lesbijką", zastanowi się nad tym, co mu właściwie do tej pory przeszkadzało w homoseksualistach. Gdybym jednak na dzień dobry wparowała z tęczowym sztandarem do moich starych klas, może wielu kolegów nie odważyłoby się do mnie w ogóle zagadać. A tak na marginesie. Zapytana przez kolegów i koleżanki co u mnie, nie kryję w jakim jestem związku i najczęściej spotyka się to z pozytywnym odbiorem. Może więc lepiej tolerancję wprowadzać tylnymi drzwiami, niż nie mieścić się w głównych drzwiach z rozwiniętą tęczową flagą.
ireth
Mam podobne zdanie do Joey i Igrazki -- ja sama zaznaczylam na forum dyskusyjnym mojej klasy, ze nie mam meza ani dzieci i ze nawet tego nie planuje, ale nic ponadto, bo kto ma o mnie wiedziec, ten wie, a rowniez nie mam potrzeby trabienia na caly swiat o swojej, jak to po kaforowemu ujelas, nieheteroseksualnosci, zwlaszcza, ze moja partnerka jest niewyoutowana w rodzinie.
vill_ulv
Anno! Czy to takie ważne jakiej orientacji jesteśmy?czy to jakimi ludźmi jesteśmy? nasza klasa nie powstała po to żeby się obnosić ze swoją orientacją, a raczej po to by odszukać stare znajomości.
2klaudia8
Joey zgadzam się z Tobą, mądre słowa!coming out powinien być dla osób które znamy na których nam zależy. wciąż się słyszy, że heterycy nas etykietkują, wciąż pytamy czemu tak jest? Ale tak naprawdę w dużej mierze sami to robimy między innymi takimi rzeczami jak "wyjście z cienia" na portalu nasza klasa.po co? Na naszej klasie powstają różne profile.Piękne imiona, ród nazwiska itd. przez to ten portal się psuje, nie powstał dla takich rzeczy, a dla możliwości odnalezienia ludzi z którymi straciliśmy kontakt, dla odszukania dawnych znajomych...Pozdrawiam
martas
a czy heteroseksualisci mówią o swojej orientacji na n-k? nie...więc dlaczego ja mam mówic? nie rozumiem Ci dziewczyno... gdy chciałam wyrazic swoją orentacje załozyłam sobie profil na k-k....i myśle ze tyle mi wystarczy... to, ze moja NAJBLIŻSZA rodzina wie o mojej oirentacji, to nie znaczy, ze np. ciocia(któa mam na n-k w znajomych) musi o tym wiedziec... pozdrawiam
______________
Tak więc szanowni państwo wolność Tomku w swoim domku. Chyba większość homoseksualistów (jak każdy hetero) chce żeby nie wchodzić mu z butami w prywatne życie- po prostu zostawić w spokoju.
Tylko czemu działacze gejowscy skutecznie im to uniemożliwiają skupiając niepotrzebnie na nich uwagę heteroseksualnej większości?
Na deser rozmowa Biedronia i Korwina w TVN24. Dosyć przykre, że taki cham uzurpuje sobie prawo do reprezentowania homoseksualistów, czyniąc im tym samym szkodę.