Rolex Rolex
9044
BLOG

'Dziwna wojna' i Bukowski z Gadowskim

Rolex Rolex Polityka Obserwuj notkę 100

Chciałbym zacząć od przypomnienia pewnego spotkania, w którym miałem przyjemność wziąć udział. Odbyło się ono w Cambridge 28 marca 2014 roku, zostało zorganizowane przez  KlubPolonia.co.uk, Polską Grupę Londyn oraz Klub Jagielloński w Londynie, a zaproszonymi gośćmi byli słynny rosyjski dysydent Władimir Bukowski i równie słynny dziennikarz śledczy, specjalista od brudów tajnych służb, Witold Gadowski. Jak widać od spotkania upłynęło trochę czasu, ale celowo pozwoliłem sobie na odczekanie, żebyśmy mieli okazję porównać, co o sytuacji w Rosji, na Ukrainie, i w Polsce myślano i mówiono zaledwie kilka tygodni wstecz w polskich mediach, a co o tych samych wydarzeniach sądzili zaproszeni goście, oraz na ile przewidywania mediów i gości sprawdziły się.

Polityka w Polsce od lat toczy się wyłącznie pod wpływem emocji umiejętnie wytwarzanych przez media. Im większy upadek edukacji, tym emocje silniejsze, bo zastępują myślenie. Święte oburzenie to impuls, analiza zajmuje czas i zużywa siły ;)

Myślę, że wysłuchanie tego, co o współczesnej Rosji, jej militarnym potencjale, i zagrożeniach płynących ze strony Rosji ma do powiedzenia Władimir Bukowski jest warte poświęcenia kilkudziesięciu minut, a to, co o świecie służb oraz mediów w Polsce wie Witold Gadowski ma szansę wzbogacić i naszą wiedzę. Zapraszam do obejrzenia materiału, a pod nim zamieszczam swoją analizę, a więc właściwy tekst. Nieco inny aspekt spojrzenia na wydarzenia ukraińskie zamieszczam na łamach kolejnego numeru ‘Polski Niepodległej’. Tekst nosi tytuł: ‘Kup sobie prola’ i zajmuje się zagadnieniem ‘jumania’ proli ze wschodniej części kontynentu europejskiego do pracy w zachodniej jego części, a to w celu utrzymania kosztów pracy fizycznej na racjonalnie niskim poziomie, a co za tym idzie powstrzymania wzrostu cen dóbr konsumpcyjnych i usług, a więc w efekcie poprawie konkurencyjności obarczonych ponad miarę biurokracją gospodarek. Czy skutecznie?

 

 

 


DZIWNA WOJNA

 

Kilka tygodni temu polskie media, a za nimi cała klasa polityczna i część opinii publicznej, popadły w amok przerażenia wojną. Liczono, ile to dywizji jesteśmy w stanie wystawić przeciw pancernym zagonom Putina, ile czasu musimy się bronić, by przyjechał Obama na żyrafie-albinosie oraz zastanawiano się na linii jakiej to europejskiej rzeki kremlowski satrapa się zatrzyma. Mój stosunek do pułkownika KGB Putina jest jasny od dawna i nie zmienił się. Uważam go za człowieka, który zmarnował olbrzymi potencjał poparcia, które otrzymał od rosyjskiego społeczeństwa po to, by dokonać modernizacji Rosji. Że było to poparcie dla gangstera i stojącej za nim szajki kagiebowców? No cóż, na bezrybiu i rak ryba; nie było w ówczesnej Rosji innych sił zdolnych do zarządzania tak wielkim tworem, jakim Rosja jest – jako przeciwwagę Rosjanie realnie mieli do wyboru Cziernomyrdiny, Biełomyrdiny, Żiołtomyrdiny i ‘Myrdiny’ innych kolorów. Różnica polega na tym, że szajka kagiebowców była w stanie jako tako zarządzać całością (włączając w to zarządzanie zabójstwa, jako metodę), a ‘Myrdiny’ jedynie częściami (również włączając w to zabójstwa) i tylko do momentu, w którym na szwajcarskich (lub innych) kontach uzbiera się na tyle dużo, że można już będzie spokojnie wyjechać pozostawiając za sobą pas zaoranej ziemi. Kagiebiści nie wyjadą, bo nie mają dokąd, odkąd wsadzili do ciupy Chodorkowskiego. Takich rzeczy się nie robi, fe!

Próba modernizacji Rosji nie powiodła się, a drugiej szansy nie będzie. Wyrok na Rosję i na pułkownika Putina już zapadł, a powolność jego upadku jest zależna już li tylko od ostrożności Zachodu, który chce by był to upadek kontrolowany. Upadek Rosji będzie odbywał się według scenariusza ukraińskiego; można uznać, że Ukraina jest poligonem doświadczalnym przed transformacją Rosji dokonaną tym razem z zewnątrz. Patrząc na scenariusz realizowany na Ukrainie należy zwrócić uwagę na następujące warunki brzegowe tejże transformacji:

1)      Zmiana rządu w wyniku ‘ludowego’ przewrotu i obsadzenie stanowisk przez przygotowanych do pełnienia swoich ról i funkcji ludzi.

2)      Kontrolowana korekta granic na rzecz państw trzecich, przy jednoczesnym minimalizowaniu ryzyka konfliktu (vide: Krym). W przypadku Rosji na ‘udział’ mogą liczyć: Japonia, Gruzja, Rumunia (a więc formalnie Mołdawia), Finlandia, i... Chiny w zamian za zgodę na korektę mapy tej części świata. Jeśli chodzi o Kaukaz, to decydujące wydaje się tutaj stanowisko pieniędzy Saudów, ale również amerykański ukłon w stronę Rijadu za pomoc w dorzynaniu post-sowieckiej Rosji (po raz drugi w historii gra na obniżkę cen surowców energetycznych). Dla nas najistotniejsza będzie przyszłość Okręgu Kaliningradzkiego, a więc odpowiedź na pytanie: Królewiec czy Konigsberg? Pytanie to jest jednocześnie pytaniem o rozwój stosunków niemiecko-amerykańskich. Jak zwykle pragmatyzm Berlina, który nie kieruje się emocjami może działać na naszą niekorzyść, podobnie jak klientelizm polskich polityków.

3)      Działania polityczno-policyjno-wojskowe, służące tłumieniu ewentualnych ruchów odśrodkowych, jako efektu dopuszczonej uprzednio korekty granic.

4)      Przejęcie rosyjskich złóż przez międzynarodowe korporacje, na wzór tego, co dziś dokonuje się na Ukrainie: ”Hoding Bursima, ukraiński, największy, prywatny producent gazu, powiększył swój zarząd w drodze włączenia w jego skład pana R Hunter Bidena (syna wiceprezydenta USA Joe Bidena – przyp. Rolex) w roli prezesa zarządu. R. Hunter Biden będzie kierował pracami wydziału prawnego holdingu dostarczając holdingowi wsparcia w kontaktach z organizacjami międzynarodowymi” (za: bursima.com, tłum. Rolex). Tak zagospodarowano największe ukraińskie ‘baseny węglowodorowe’ i podobnie stanie się z rosyjskimi złożami. Prezesem nowopowstałego, prywatnego holdingu zostanie Michaił Chodorkowski, należy mu się.

Powyższy scenariusz wydaje mi się pewny, to znaczy uważam, że taki, precyzyjnie opisany scenariusz istnieje, natomiast nigdy nie jest tak, że scenariusze, nawet wsparte światowym pieniądzem, muszą się spełniać w 100%. Jego niepewne punkty to:

1.      Odporność post-sowieckiej generalicji na eutanazję.

2.      Odporność ludu rosyjskiego na pogarszające się warunki życia.

To znaczy: przy jak niskiej cenie ropy ‘ustawionej’ przez Saudów poziom życia spadnie o tyle, by na ulice Moskwy i ‘Pitera” wyszło nie sto tysięcy, ale milion ludzi, oraz jak zachowaj się rosyjska, post-sowiecka generalicja postawiona w sytuacji, w której znaleźli się uprzednio ‘wodzowie’ w Północnej Afryce i na Bliskim Wschodzie; czy jak Kadafi, któremu ‘pękła rurka’, czy też jak Assad, któremu nie pękła? Przeprowadzone w ubiegłym roku potężne manewry rosyjskiego wojska ćwiczyły właśnie taki, wewnętrzny, syrio-podobny scenariusz.

Jeśli za główne, militarno-polityczne zagrożenia USA i ich sojuszników (Izraela i Saudów, ale również Koreę Południową) uznamy Koreę Północną i Iran, to zrealizowanie ukraińskiego scenariusza w Rosji dość skutecznie załatwia obydwie sprawy odcinając Iran od technologii, a Koreę od pożywienia.

A jak będzie, to się zobaczy.

 

Pozdrawiam    

 

Rolex
O mnie Rolex

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka