Helena T. Helena T.
4854
BLOG

Gdzie diabeł nie może… czyli kolejny koniec Jaruzelskiego

Helena T. Helena T. Polityka Obserwuj notkę 252
Generał Wojciech Jaruzelski ma 90 lat. W ciągu swojego długiego życia przeszedł i widział więcej, niż większości z nas będzie dane. Los postanowił jednak najwyraźniej, że ciekawych wrażeń nigdy dość...
UWAGA: w tekście niniejszym postanowiłam nie napisać ani jednego słowa niechętnego gen. Jaruzelskiemu i świadomie spróbowałam spojrzeć na losy generała tak przychylnie, jak to tylko możliwe. Jeśli ktoś ma silne uczulenie na takie podejście, proszę dla własnego dobra nie kontynuować lektury.
Wczesne dzieciństwo Jaruzelski spędził w dworku jak z „Pana Tadeusza”, w otoczeniu kochającej rodziny (bardzo religijnej i patriotycznej), imię dostał po dziadku – powstańcu styczniowym. Był chłopcem zdolnym i głęboko wierzącym, działał w harcerstwie. Ten sen szczęśliwego dzieciństwa prysnął wraz z początkiem wojny światowej (Wojtek miał wówczas 16 lat). W czasie wojennej zawieruchy czekały go lata deportacji w głąb Związku Radzieckiego, miał wówczas okazję nauczyć się m.in. pracy drwala i tragarza, zaś Górom Ałtajskim zawdzięcza ślepotę śnieżną (która zmusiła go do noszenia przyciemnianych okularów nawet podczas swych późniejszych wystąpień telewizyjnych, nie wyłączając tego najsłynniejszego). Jako 19-latek, po śmierci ojca, Wojciech został jedynym żywicielem rodziny (oprócz matki miał jeszcze siostrę).
 
W roku 1943 został wcielony do wojska przez radziecką WKU. Nie idzie mu to na początku, wojskowe przedmioty nie interesują go specjalnie. W warunkach wojennych okazuje się jednak, że jest mężczyzną odważnym, niezmordowanym i odznaczającym się iście wojskową dyscypliną. Bierze udział w wyzwoleniu Warszawy i naprawdę wyróżnia się jako zwiadowca. Potem, po walkach na Pomorzu Zachodnim, bierze udział w wojskowych zaślubinach z morzem, z armią dociera aż do Berlina. Otrzymuje kilka medali, awansuje na kolejne stopnie wojskowe.
Już właściwie tyle wystarczyłoby, aby zapełnić przeciętny życiorys... Wojciech Jaruzelski nie poprzestał jednak na tym.
W niespokojnych powojennych czasach kontynuuje karierę wojskową, bierze udział w wysiedlaniu ludności ukraińskiej, przesłuchuje ukraińskich jeńców, naucza taktyki wojskowej, pełni liczne i różnorodne funkcje. Już w 1956 r. otrzymuje stopień generała brygady,  w 1973 r. – generała armii.
Wojciech Jaruzelski wykazuje się odwagą nie tylko wojskową, ale i cywilną, wielokrotnie nie boi się przeciwstawić naciskom (był aresztowany przez NKWD za odmowę przyjęcia radzieckiego tymczasowego zaświadczenia tożsamości, jako jedyny generał opowiedział się za pozostaniem marszałka Rokossowskiego w LWP).
Do funkcji politycznych Jaruzelski zostaje powołany, podobnie jak do wojska, wbrew własnej woli. Generał wręcz protestuje pisemnie przeciwko powołaniu go do Zarządu Politycznego WP, jego prośba o odstąpienie od tego wyboru nie zostaje uwzględniona. Jego kariera polityczna toczy się jednak - podobnie jak wojskowa - szybko i w 1981 roku zostaje I sekretarzem KC PZPR. Tym I sekretarzem KC PZPR, który stanął w obliczu najtrudniejszych decyzji, z jakimi spotkać się może człowiek stojący na czele państwa...

Życiorys Wojciecha Jaruzelskiego to praktycznie streszczenie niemal wszystkich najważniejszych wydarzeń wojennej i powojennej Polski, łącznie z tymi najtrudniejszymi, m.in. Marcem 1968, Grudniem 1970 i Stanem Wojennym. I w wojsku i w polityce osiągnął wszystko, co możliwe było w tamtych czasach do osiągnięcia, łącznie z urzędem pierwszego prezydenta III RP.
W życiu prywatnym Wojciech Jaruzelski przeżył 53 lata w małżeństwie z jedną kobietą. Ożenił się z kobietą piękną, mającą elokwencję, gust, styl i… fatalny charakter. Musiał się naprawdę naszukać, aby znaleźć tak egoistyczną trzpiotkę. Wystarczy zresztą zajrzeć do wspomnień Moniki Jaruzelskiej, aby przekonać się, że to naprawdę nie dziwota, że w stanie wojennym gen. Jaruzelski wolał sypiać w pracy niż w domu. Teraz żona 90-letniego generała, młodsza od niego o 10 lat, rozważa publicznie, na łamach wielce szanowanego, poważnego i merytorycznego pisma Super Express, czy rozwieść się z generałem z powodu jego flirtu z 50-letnią opiekunką. Nie ma się co dziwić pani Jaruzelskiej, okazuje się, że opiekunka śmie… przynosić Jaruzelskiemu do szpitala zupy! Każdy by się oburzył.
Wojciecha Jaruzelskiego oceniać można różnie, duża część Polaków ocenia go bardzo krytycznie, może nawet więcej niż krytycznie. Nad losami generała zawisło chyba w dniu narodzin chińskie przekleństwo „Obyś żył w ciekawych czasach”. Możliwe, że generał podejmował złe decyzje, na pewno związał swoje losy z formacją polityczną, która wyrządziła wiele zła. Nie mnie to oceniać, historia oceni.
Jednak trudno zaprzeczyć, że silny system wartości generała, jego odwaga i pracowitość nie pozwoliły mu na obwinianie innych, na zachowania niedojrzałe lub tchórzliwe. Nie złamały go radziecka tajga, wojna, stanie na czele państwa w jednym z najtrudniejszych momentów historii, nie złamały go procesy i manifestacje pod jego domem. Czy złamie go kobieca zazdrość? Zobaczymy… niestety.

  

Helena T.
O mnie Helena T.

` ` .

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka