Nie wiem, jak mają wyglądać instalacje sanitarne podczas Sabatu Czarownic, ale prywatnych toalet pewnie nie będzie. Zapewne będą również wspólne przebieralnie i prysznice.
Zastanowił mnie problem organizacyjny - z których będzie korzystać facet z brodą o cyrkowym pseudonimie Kończyta (koń, który czyta) Wurst? Wygonienie go spod damskiego prysznica jest jakąś-tam-fobią, ciemno-Grodzką i nieeuropejską. Więc jak?
Podobny problem powstaje w przypadku proponowanej w Norwegii swobodnej deklaracji płci, nawet bez wycinania ani przypinania niczego. Myślę że pokwitające chłopaki się en masse zadeklarują jako dziewczyny. Mogą się jednak rozczarować, jeżeli one - czując wolę darwinowską - się przemianują na chłopaków. Przy okazji się nauczą korzystać z pisuarów.
Co by nie było, robi się ciekawie.