Ludzie w jakikolwiek sposób związani z PiS-em, lub posiadający wiedzę, która dla PiS-u mogłaby być korzystna, wpadają w piątkową depresję, lub ulegają zaskakującym, mało prawdopobnym wypadkom. Dotyczące ich dokumenty giną same z siebie lub zalewają się brudną cieczą.
Co ciekawe, po drugiej politycznego sporu takie przypadki nie mają miejsca. O ile znam rachunek prawdopodobieństwa takie fluktuacje są w zasadzie możliwe, ale zwłaszcza w takiej kumulacji naprawdę mało prawdopodobne. Postawiłbym hipotezę, że zachodzi statystycznie znacząca korelacja między poziomem pecha, a orientacją polityczną. Czy mógłby mi ktoś wyjaśnić naturę tego dziwnego zjawiska?
Ja tylko pytam...
