Helveticus - Jan Śliwa Helveticus - Jan Śliwa
145
BLOG

Husak, Bilak, normalizacja - wracamy do roku 1968?

Helveticus - Jan Śliwa Helveticus - Jan Śliwa Polityka Obserwuj notkę 1

Dzisiaj wielkie święto Targowicy. Przypomniały mi się moje młode lata, gdy nasi południowi sąsiedzi poczuli odurzający zapach wolności i zapragnęli jeżeli już socjalizmu, to przynajmniej z ludzką twarzą. Rolę Schulza i Verhofstadta grał wtedy Leonid Breżniew, z tą różnicą, że miał w pogotowiu czołgi, nie agencje ratingowe.

Również wśród Czechów i Słowaków znaleźli się realiści, którzy wiedzieli, gdzie są granice zmian, a właściwie żadnych zmian tak naprawdę nie chcieli. Chcieli, by było, tak jak było, bo przecież było dobrze. Prosili, prosili, aż się doprosili - 21 sierpnia 1968 wkroczyły bratnie armie, wśród nich Ludowe Wojsko Polskie, pod dowództwem Floriana Siwickiego i Jaruzelskiego jako ministra ON. Wspaniałe zwycięstwo, godne zaszczytu feldmarszałka.

A Czesi? Znani dotąd jako Szwejki i oportuniści, wyszli na ulice i wygrażali pięściami ruskim czołgistom - zapach wolności zadziałał i na nich. Jednak czołgów było więcej. Około 300 tysięcy Czechów i Słowaków wyemigrowało, a dla reszty zaczął się szary okres normalizacji. Jej twarzami byli Gustáv Husák, Vasil Biľak i Alois Indra, ponure typki. Krwi się polało niewiele, pozostał tłumiony niesmak w sercu. Jakoś szło, bo przecież niegdy tak nie było, żeby jakoś nie było. Normalizatorom też się nic złego nie stało, dożyli spokojnie sędziwych lat. Jedyną karą były złośliwe wpisy na Facebooku.

I co nasz triumwiracie - Schetyno, Petru i Kijowski - naprawdę chcecie iść tą drogą?

Interesuje mnie (prawie) wszystko

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka