Nie bronie Hofmana, to co zrobil to szwindel, ale ktos na jazde do Madrytu wyrazil zgode. Jechac 6000 km (w obie strony) na kilkugodzinne spotkanie jest kompletnym absurdem, a jednak ktos wyrazil na to zgode. Chcilabym sie dowiedziec kto zacz. By chocby utrudnic hofmanowe kretactwa poslow, trzeba zapytac osobe, ktora im na to pozwala, dlaczego to robi. KIM JEST WSPOLNIK HOFMANA?