Do niedawna działacze PO na wszelkie sposoby odmieniali budowę społeczeństwa obywatelskiego w naszym "zacofanym" kraju. Z tym hasłem na swoich sztandarach przy wtórze opiniotwórczych i "postępowych" mediów przedstawiali świetlaną przyszłość. Przyszłość w której świadomy swoich praw obywatel dokonuje świadomych wyborów.Okazuje się jednak że jedynie słuszne i świadome są te wybory które rekomendowane są przez umiłowanych przywódców.
Konstytucyjne prawo wyrażania opinii którą wyborca podejmuje po debacie, analizie i starciu poglądów zostało zastąpione przez zero-jedynkowy przekaz.
Niestety referendum pokazało kolejny raz że nie mamy elit. Z elitami jest tak jak ze smokingiem który dobrze leży dopiero w trzecim pokoleniu. Ogrom pracy więc przed nami , w tych dziwnych czasach kiedy rzeczywistość da się opisać pytaniami dającymi rozciągnąć się na każdą dziedzinę życia; ile jest masła w maśle, ilu warszawiaków w Warszawie a Polaków w Polsce?
