Minister Sikorski wysłał papieżowi notę w sprawie ostatniej głośnej wypowiedzi Ojca Tadeusza Rydzyka. O. Rydzyk oczywiście się zagalopował bo nazwał totalitaryzmem coś co jest niewątpliwie naruszaniem demokracji i wolności – ale do sytuacji w III Rzeszy czy Korei Północnej nie ma żadnego porównania. Najwyraźniej zdaniem polskiego rządu kwestia politologicznej precyzji w wypowiedziach jednego z polskich duchownych jest obecnie najważniejszym dla państwa zagadnieniem.
Przypominam, iż minął już ponad rok od tragicznej śmierci głowy państwa a Polska nadal nie otrzymała kluczowych dowodów w tej sprawie jak oryginały czarnych skrzynek czy wrak samolotu. To najwyraźniej jest dla ministra Sikorskiego sprawa drugiej kategorii, nie wymagająca pisania not dyplomatycznych czy w ogóle – nie wymagająca aktywności dyplomatycznej. Innych „błahych” spraw można by tu wymieniać na pęczki. Wszystko to nic, ważne żeby ojciec Rydzyk precyzyjnie się wypowiadał.
Ciekawy jest też inny aspekt sprawy – oto minister polskiego rządu skarży się na wypowiedzi polskiego obywatela głowie obcego państwa. Pionierski to krok, który każe zależność służbową, zawodową czy intelektualną traktować jako fakt prawa międzynarodowego ważniejszy od oficjalnego obywatelstwa. Uznajmy ten wkład w rozwój stosunków międzynarodowych. Zgodnie z nową doktryną pora w sprawie zachowania ministra wysłać notę do Merkel i Putina.
