Miesięcznik idź Pod Prąd Miesięcznik idź Pod Prąd
361
BLOG

OKIEM NARODOWCA: IDZIEMY NAPRZÓD

Miesięcznik idź Pod Prąd Miesięcznik idź Pod Prąd Polityka Obserwuj notkę 0

Minął kolejny rok. Rok bez tych cholernych Kaczorów u władzy. Rok w umiłowanej Unii Europejskiej, którą przez kilka miesięcy niepodzielnie rządziliśmy. Niby jest cudownie, tylko jakoś nadal do d…


Rok 2011 to rok początku końca Unii. Forsa się skończyła i dumni führerzy eurolandu wyciągają drżącą dłoń nie tylko do Chińczyków, ale i do Rosjan. Nie potrafili uratować maleńkiej Grecji, takiej Unii w pigułce - Unii zbiurokratyzowanej, kosztownej, rozrzutnej, leniwej. Gdyby Grecy pozostali przy swojej walucie, to pierwsze oznaki kryzysu ujawniłyby wahania kursów walut, a tak, dumni ze swego euro równego niemieckiemu, wleźli w błoto po pachy.


Na szczęście minister Rostowski oznajmił, że Polska do strefy euro nie powinna wchodzić. Coraz bardziej lubię gościa. Jeśli chodzi o te kwestie, to błąd nie był w szczegółach, lecz w głównej idei Unii. UE stworzyły państwa dotychczas rywalizujące przez całe wieki (Hiszpania, Francja, Wielka Brytania, Niemcy, Polska, Irlandia itd.). A projekty zjednoczeniowe, które udały się w historii, łączyły tych, co mieli wspólne interesy i zagrożenia (Polska i Litwa, państwa niemieckie). UE kierowała się podobną zasadą, co nasz krajowy bankrut ZUS. A mianowicie: macie płacić tyle a tyle, tu i teraz, a za to może kiedyś (podnoszenie wieku emerytalnego) coś dostaniecie.


Powtarzam, to początek końca i pora brać się za odbudowę prawdziwej Polski. Polski, której nie wysiedzą agenturalne kwoki przy okrągłym stole, lecz wywalczą wykiwani ostatecznie przez PSL rolnicy, witający widłami urzędników skarbowych pragnących przejrzeć księgowość, którą da polskiej wsi nowy rząd Tuska.
Skoro jestem przy wsi. Planuje się odebrać jej te kilkusetzłotowe renciny z KRUS-u. Ale to nie tylko renty, to jedyna już poza elektrycznością forma obecności państwa na wsi. Szkoła zlikwidowana, stacyjka kolejowa zlikwidowana, przystanek obsługuje (na szczęście) prywaciarz. Poczta zlikwidowana, podobnie jak zlewnia mleka. Państwa na wsi nie ma. Pod tym względem cofnęliśmy się całe pokolenia. Ale państwo, niby polskie, cofa się też z miast. Państwo nie tylko nie umiało (nie chciało) zapewnić bezpieczeństwa ofiarom katastrofy smoleńskiej, ale także nie zapewniło uczestnikom Marszu Niepodległości i Warszawiakom. Legalny pochód patriotów był niepokojony przez bandytów z Niemiec i tzw. policję państwową. Bandyci z Niemiec wjeżdżali do Polski jak w masło. W tym czasie autokary polskich manifestantów zatrzymywała policja w całym kraju. Po krótkim pobycie w areszcie sojusznicy folksdojczów z „Krytyki Politycznej” wrócili do Berlina. Zjem własną czapkę, jeśli któryś z nich stanie przed naszym sądem. Odpór dali jedynie „chuligani i faszyści”, podobnie jak w Radomiu, Ursusie i kopalni Wujek. K…, jak ta historia się powtarza. Byłem na tym marszu. Mieliśmy jechać z Lublina sześcioma autokarami, pojechaliśmy dziewięcioma. Szli obok nas Serbowie, Chorwaci, Szwedzi, Węgrzy oraz Rosjanie. Był także prawdziwy Murzyn. Niesiono flagi różnych państw i śpiewaliśmy „Rotę”. Pojechaliśmy, przeszliśmy, wróciliśmy. Ale ten marsz nie skończył się i wierzę, że dojdziemy w końcu do wolnej i sprawiedliwej Polski. Wierzę, bo wiem, że mamy deficyt sprawiedliwości w całej Polsce, zwłaszcza w portfelu...


Nasz kraj powstawał, gdy padali ciemiężcy. W 1918 padły Prusy i Rosja, w 1989 - ZSRR, a w 2011 trzeszczy UE. Ostatecznie też skompromitowali się liderzy tzw. prawicy, ci kapitanowie, którzy wpadli na skały, bo zaspali. Lewica postpezetpeerowska wymiera i nawet nowy lider Miller nie pomoże. Zobaczymy, jak skończy „prawdziwy” mężczyzna. Ich dzieciaki i wnuki są dawno w PO. Ale lewica blantowo-analna może zaproponować jedynie odlot, bo o tych sprawach nie ma mowy, jeśli popatrzeć na panią (pana) posłankę babochłopa. Pewnie zresztą okaże się, że lobby gejowskie sponsorują producenci stoperanu.


Rok 2012 może być rokiem przełomu. Nasi właściciele są wypaleni, bez forsy, potrafią jedynie ględzić, a tu wyrosło nowe pokolenie. Pokolenie bezrobotnych, oszukanych, dobrze wykształconych z dużych miast. Pokolenie wkurzone, które 11 XI 2011 przeszło z biało-czerwonymi flagami przez Warszawę. Pamiętajmy, że ponad 50% wyborców w ostatnich wyborach nie głosowało. Analogia do późnego Gierka widoczna jest gołym okiem. Wtedy zabrakło kiełbasy, bo „wygraliśmy konkurs” na wyżywienie olimpiady w Moskwie w 1980 roku. Teraz te stadiony, wacha po 6 zyli i drożejące fajki. Propaganda sukcesu identiko. Plusem jest to, że nie ma już nawet płotu, przez który mógłby przeskoczyć jakiś agent. Durnie z tzw. „Solidarności” tak skutecznie uwierzyły, że historia się już skończyła, że nie wyhodowali sobie nawet koncesjonowanej opozycji, takiego Wałęsy-bis, Kuronia-bis. I dobrze.


Wdzięczny naród ma jednak coś do zaoferowania. Jeśli obecna klika nie będzie zbytnio wierzgać, pozwoli jej cało i zdrowo wyjechać, gdzie kto chce. Jaruzelskiemu i Komorowskiemu do Moskwy, a Tuskowi i Michnikowi do Berlina.  Ave!

Szczęśliwego Nowego Roku życzy ONR!
Marian Kowalski

 

Wywiady z Rzecznikiem ONR dostępne są na naszym kanale idzpodprad portalu YT. Najnowszy: "KOŚCIÓŁ A RUCH NARODOWY".

Tekst pochodzi z grudniowego numeru miesięcznika "idź POD PRĄD" (w kioskach tylko do poniedziałku).  lista punktów sprzedaży.

ipp

 

kontakt email: knp@knp.lublin.pl Trzymasz w ręku gazetę niezwykłą. Już sam tytuł "idź POD PRĄD" sugeruje, że na naszych łamach spotkasz się z poglądami stojącymi w konflikcie z powszechnie lansowanymi opiniami. Najważniejsze jest jednak to, że pragniemy opisywać rzeczywistość nie z perspektywy teologii, dogmatów czy zmiennych nauk kościołów, lecz w oparciu o Słowo Boga, Biblię. Co więcej, uważamy, że Bóg wyposażył Cię we wszystko, abyś samodzielnie mógł ocenić, czy nasze wnioski rzeczywiście z niej wypływają. Bóg nie skierował Pisma Świętego do kasty kapłanów czy profesorów teologii. On napisał je jako list skierowany bezpośrednio do Ciebie! Od wielu lat w naszej Ojczyźnie pojęcia: chrześcijanin, chrześcijański mocno się zdyskredytowały. Stało się tak głównie "dzięki" zastępom faryzeuszy religijnych ochoczo określających się tymi wielce zobowiązującymi tytułami. Naszą ambicją jest przyczynienie się do tego, by słowo chrześcijanin - czyli "należący do Chrystusa" - odzyskało w Polsce należny mu blask!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka