afobam afobam
156
BLOG

Na Święta ...

afobam afobam Kultura Obserwuj notkę 5

 A czas nam taki nastał, że wszyscy wyjątkowo są dla wszystkich i każdy dla siebie ...

Uśmiechają się niebiosa a wraz nimi ; i słońce i ludzie. Do kogo ?

Każdy z nas zrobi jakiś tam dobry uczynek, w myślach przeważnie, uśmiechnie się do sąsiada, uściska kogoś bliskiego. I żona (odpowiednio wpisz mąż, chłopak, dziewczyna) nagle staje się zrozumiała. Zdecydowanie ludzki głos. Może nawet łzy wzruszenia zroszą oczy niejedne, ale cóż, akurat w te Święta ulegamy wzruszeniom szczególnie. Jakbyśmy mieli je przypisane do  natury naszej, (stajemy się ludźmi ? ).Pomijając gorączkę zakupów.

Uszka, barszcze, pierogi, kapusty, kluski ryby pod każdą postacią i ciasta. Lodówka kipi ze złości, piekarnik ledwo dyszy, w spiżarni ( jeśli ma ją ktoś) tłok. Sernik zaczyna być wędzony, szynka makowa, sałatka ...I wreszcie nadchodzi ... Stół, sino - gdzie nie gdzie,  lniany, albo coraz częściej plamoodporny, obrus a na nich 12 (?) potraw. Co strona to prym wiedzie inna potrawa ale karp ? Karp po prostu być musi. Żeby jeszcze miał szansę być do północy żywy, oj powiedział by wiele. W półcieniu mrugających ledów głowa, (są jeszcze), rodziny, jakiej qrwa rodziny jak część z niej na saksach siedzi, bierze do ręki opłatek i spełnia, w cieniu zapachu sztucznego igliwia, pamiątkę. Nakaz Chrystusa - bierzcie i jedzcie - cholera - gdzie wino ?, a , wigilia bezalkoholowa .....Barszcz, uszka - nie chlap - świeży obrus położyłam ,,,, a plamoodporny, no to teraz śledzik, racuszki .. - kapusty z grochem nie robiłam bo to potrawa biedaków... - raz, dwa ... - kompot z suszu i ... dość, przecież dzisiaj nikt nie pości przez cały dzień. Dziura w pamięci to przeszłość bo tata nie był na śledziku w pracy, ,jeśli już to wgłębienie w sianie, ale na co komu siano jak opłatków kolorowych ( dla zwierząt ) nie ma. I zwierząt też nie ma, o przepraszam a rybki, a kot a pies ...Te jednak rozmawiają z nami cały rok to i do północy czekać nie ma co. No to pod choinkę, bo dzieci się już wiercą przy stole. Dorośli też. Zaczynamy. I po raz pierwszy świąteczny nastrój pryska kiedy zaczynamy rozpakowywać prezenty. Krawat ?. Przecież ja ich nie znoszę ! Raj-stopki ? Takie ?. A cóż to duszący zapach ? Telefon ? Przecież miał być ipad ! Książka - a co to jest książka ? Może pokolędujemy - pada nieśmiała propozycja - a sama se kolęduj ...   . Polej - pada propozycja od kogoś dość już sfrustrowanego i przygotowaniem i niezadowoleniem z prezentu. Kto w ogóle to wymyślił, że gwiazdka znaczy prezent ? Że co, że pić nie można. A jak śledzik pływać lubi to jak. W wigilię nie będzie ? Jednak na pasterkę chyba razem nie pójdziemy. Znaczy się jutro i pojutrze to będą już dni bardziej szare. Jeszcze smak wigilii i nieudanych prezentów mieszają się ze sobą a tu znowu zastawiony stół. Oj  zarobią wodociągi, zarobią. Dobra kochani, fajnie było, naprawdę, ale na nas czas. Musimy już jechać ...Wilgotne kąciki oczu, to prawdziwe uczucie ... , a swoje prezenty zabraliście, zatroskani żegnający pytają ... , że co, a piwo mi wypiłeś. Nic to, nie mam kaca, przecież nie piliśmy wiele a w razie czego to przecież jacusie, żabki i inne odido już czynne. A co to za święta.... Ale za rok znów to samo ...

A się rozpędziłem, chociaż nie chciałem. Oryginalnym też nie ...

 

Kiedyś to była jedna pomarańcza, skarpety, rękawiczki z dzianiny lub raz na ile jakiś szalik. U sufitu sosna. Żywe świeczki, oj było pożarów kilka. Gorąca kuchnia, taki sam piec. Śledź moczony. Z beczki. Obowiązkowo. I radość. Ze Świąt, z rodziny, ze śniegu, ze tej pomarańczy ...  

Było to około pięćdziesiąt, tak właśnie, lat temu. Z gipsowego radia, po drutach, do wszystkich płynęła piosenka Czerwonych Gitar. Ilekroć ją słyszę, widzę siebie jak odkurzam książki, przeciągam politurą meble, woskuje podłogę ...  i czas ubierać pachnącą sosnę. Potem jeszcze kolejka do głębokiej miski, obowiązkowo woda z octem na włosy i pacierz ....  i było jak w piosence ...- jest, był, taki dzień ....

 

Tu odsłuchaj ;  http://www.youtube.com/watch?v=lQEv6OPsvfY

 

Druga, może nie związana z ostatnim akapitem ale na pewno z tym co nad nim, pozwala mieć nadzieję, że jeszcze możemy, że jeszcze potrafimy, w końcu, że jeszcze chcemy ...nie tylko raz do roku

Czego wszystkim razem i każdemu z osobna  gorąco życzę. Nie tylko od święta ..

 

Tu odsłuchaj ; http://www.youtube.com/watch?v=lQEv6OPsvfY

 

afobam
O mnie afobam

nie cierpię chamstwa,zakłamania,ignorancji,dwulicowości,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura