Gdyby posłuchać ideologów współczesnej liberalnej demokracji, należałoby uznać, iż neutralność światopoglądowa państwa jest sprawą oczywistą i standardową. Tymczasem, bliższa analiza sytuacji jakiegokolwiek państwa pokazuje, iż nie tylko żadne państwo nie jest neutralne światopoglądowo, ale nawet nie może takie być.
Zgodnie z koncepcją państwa prawnego, uznawaną obecnie przez większość państw na świecie, państwo działa poprzez odpowiednie kształtowanie prawa. Prawo zaś, powszechnie uznawane za system zakazów lub nakazów, jest zawsze wyrazem przekonania prawodawcy, co do tego, co jest dobre a co złe. Prawo służy kształtowaniu zachowań i postaw uznawanych za korzystne a zwalczaniu zachowań i postaw uznawanych za szkodliwe. O tym zaś, jakie zachowania należeć będą do jednej, a jakie do drugiej kategorii decyduje przyjęty światopogląd. Państwo tworząc prawo zawsze musi więc dokonywać światopoglądowych wyborów.
Banałem jest stwierdzenie, iż penalizacja zabójstwa jest wynikiem moralnego przekonania o tym, że zabójstwo jest złe. Ale jest to przekonanie światopoglądowe. Co prawda większość kultur uznaje pozbawienie człowieka życia za zło, ale różni się, co do szczegółów, np. co do tego, kiedy pozbawienie życia człowieka jest dopuszczalne, albo kogo wolno bezkarnie zabić. Kara jest jeszcze w większym stopniu kwestią wyboru światopoglądowego. Czy będzie to kara śmierci, czy też może wyłącznie odszkodowanie wypłacane rodzinie zabitego?
Aby nie operować przykładami skrajnymi, zajmijmy się niedopuszczalnym przez prawo cywilne małżeństwem przysposobionego z przysposabiającym. Podobnie zresztą można analizować karalny stosunek seksualny między tymi osobami. W takim wypadku nie ma pokrewieństwa, nie można więc tego przypadku tłumaczyć względami biologicznym. Zakazy, o których mowa, wynikają wprost z dokonanego przez ustawodawcę wyboru światopoglądowego.
Prawo cywilne, nie mniej niż karne, przepojone jest odwołaniami do sytemu etycznego. Służą temu odwołania do zasad dobrych obyczajów, dobrej wiary czy współżycia społecznego. Oznacza to, iż faktyczny kształt normy prawnej w takim przypadku zależy od poglądów moralnych (a zatem światopoglądu) większości społeczeństwa (albo przynajmniej jego istotnej części).
W systemie prawnym zdecydowania mniejszość przepisów, głównie dotyczących spraw technicznych, nie będzie przejawem dokonanego wyboru aksjologicznego, a zatem wyboru światopoglądowego dokonanego przez państwo.
Sfera światopoglądowa nie zna próżni, tzn. braku światopoglądu. Odrzucenie jednego stanowi wyraz uznania drugiego. Brak krzyża w Sejmie jest takim samym przychyleniem się do jednego ze światopoglądów, co jego obecność. Podobnie będzie z dopuszczalnością małżeństw homoseksualnych czy wyborem formy czynności prawnej.
Rzekoma neutralność światopoglądowa państwa jest więc w istocie takim samym wyborem światopoglądowym, jak każdy inny, tyle tylko że lansowanym w perfidny sposób. Laicka ideologia demoliberalna jest lansowana, jako brak ideologii. Światopoglądem jest bowiem nazywany tylko ten pogląd, który postępowym i europejskim elitom nie odpowiada. Poglądy właściwe są wyrazem otwartości i tolerancji. Jeśli przegra się walkę o język, cała współczesna wojna światopoglądowa zostanie przez lewicę i postępowców wygrana.