Kazimierz Wóycicki Kazimierz Wóycicki
934
BLOG

11 listopada i polska demokracja

Kazimierz Wóycicki Kazimierz Wóycicki Polityka Obserwuj notkę 34

 

 

Wbrew tym wszystkim, którym wydaje się, że nasza historia jest nie ważna, całe mnóstwo spraw związanych z polską polityką koncentruje się wokół problematyki historycznej. I tak też jest z rocznicą niepodległości 11 listopada. I wtym roku zapowiada się gorąco.

Najpierw była trochę lekceważona, bowiem po PRL wszyscy byli zniechęceni do wszelkiego typu oficjałek. Przypomnieli o niej „narodowcy” i ich pierwsze marsze niepodległości stały się zarazem sensacją jak i przedmiotem krytyki. Stały się też dla części skrajnych ugrupowań prawicowych sposobem prezentacji w życiu publicznym. Lewica usiłowała marsz narodowców blokować, okazało się jednak, że największe zagrożenie stanowi on dla PiS, bowiem polskim konserwatystom zdaje się wyrastać na prawicy konkurent, tym bardziej niebezpieczny, że atrakcyjny dla części młodszego pokolenia.

           W tym więc roku mamy o jeszcze jedne obchody więcej i to właśnie o obchody organizowane przez PiS. Rozpoczęły się one już w sobotę mszą w Katedrze warszawskiej. Przed pełną katedrą zgromadził się tłum aż po plac zamkowy, gdzie jednak już tak wielu ludzi nie było. Dla Jarosława Kaczyńskiego, święto niepodległości okazało się przede wszystkim okazją do mówienia o katastrofie smoleńskiej. „Przyjdzie i czas na upamiętnienie prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jego małżonki i wszystkich, którzy polegli" – powiedział on w przemówieniu przed Pałacem Prezydenckim. Zaapelował aby zjawiać się tam na kolejnych miesięcznicach, nawet przez kilka lat. Można jednak zapytać czy PiS chciałby podtrzymać ten zwyczaj na wypadek wygranych wyborów. Frekwencja na obchodach organizowanych przez PiS zdaje się być wysoka, choć marsz była znacznie mniej liczny niż zeszłoroczny marsz narodowców, który rozpocznie się jutro o 15.00. O 13.15 rozpoczną się przy pomniku Piłsudskiego oficjalne państwowe obchody, których weźmie udział prezydent Bronisław Komorowski. Marszów jednaj będzie więcej (wpłynęło aż 11 wniosków)  a marsz antyfaszystów w dniu 9 listopada na 2 dni przed obchodami też w istocie był wywołany atmosferą obchodów 11 listopada, którą polscy antyfaszyści usiłują interpretować jako nacjonalistyczną.

           Można mieć bardzo różną opinię, jakie świadectwo wydaje ta sytuacja wokół 11 listopada polskiej kulturze politycznej. Z jednej strony smucić może, że nie sposób jej obchodzić radośnie i wspólnie jako święta państwowego. Z drugiej jednak strony ów pluralizm, może trochę nadmierny, świadczy o pluralizmie stanowisk i można podziwiać, jakie zaangażowanie budzi ta rocznica. Dalej jednak zastanawiać się można, ile związanych jest z tym dobrych a ile negatywnych emocji? Czy wielość i różnobarwność prowadzi do społecznego dialogu czy też jest jedynie ślepą konfrontacją?

           Wszystkie te pytania zadaje sobie i także wszystkim tym, którzy te obchody będą śledzić. Byłem już na placu zamkowym i słuchałem Jarosława Kaczyńskiego. Jutro idę na kolejne obchody i chcę zobaczyć jak najwięcej.

           Rano polskim radiu, po czym ruszam w miasto. Na gorąco chcę moje wrażenie jak najkrócej sprawozdawać będę na twitterze (więc zapraszam chętnych do spontanicznej dyskusji), wieczorem będzie czas na pierwsze refleksje. Warto obserwować obchody 11 listopada zastanawiając się nad polską demokracją.

 

Uważam, że nieustanna publiczna debata jest niezbędna dla demokracji. Potrzebny jest w niej szacunek do innych i ciągłe usiłowanie zrozumienia odmiennych poglądów. Polsce potrzebna jest dziś naprawa języka polityki. -------- Na moim blogu sam pilnuję porządku. Pod postami proszę o dyskusję na temat, o jakim tekst traktuje. Komentarze chamskie, zawierające personalne ataki i nie na temat będę usuwał. Wszystkich namawiam do pilnowania porzadku na swoich blogach. I zapraszam serdecznie do merytorycznej dyskusji. (cytat za Igorem Janke, gospodarzem Salonu24)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka