USA wciągają Iran do walki z Al-Kaidą

29 grudnia

Ośrodek analityczny DEBKA donosi o szybkim zacieśnieniu współpracy amerykańsko-irańskiej, jeszcze przed wprowadzeniem w życie porozumień z Genewy. Otóż Iran miałby wysłać oddziały Al-Quds (skrzydło tajnych operacji Gwardii Republikańskiej działające poza granicami kraju, głównie w Iraku i Syrii) aby razem z armią iracką, Amerykanami i... armią syryjską wzięły w kleszcze walczące w Syrii brygady Al-Kaidy.

Oddziały tej ostatniej, ISIS i Nusra Front, dowodzone przez swoich dowódców Abu Bakr Al-Bagdadi i Abu Mohammed al-Golani zadeklarowały początek świętej wojny i zaczęły przemieszczać się do prowincji Anbar w zachodnim Iraku, blisko granicy z Syrią i Jordanią. USA wyposażyły armię iracką w pociski Hellfire i wysłały na przeszpiegi drony ScanEagles.

W dolinie rzeki Eufrat Waszyngton i Teheran potajemnie starają się uratować Assada przed terroryzmem Al-Kaidy, co spotyka się z łaskawymi gratulacjami rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa (26 grudnia): „Cieszy zmiana postawy krajów zachodnich na coraz bardziej realistyczne podejście do kryzysu syryjskiego. Zagrożenie terroryzmem w Syrii, z możliwością dojścia dżihadystów do władzy i stworzenia kalifatu z prawem ekstremistów: oto główne problemy regionu”. Ławrow wie, co mówi i taka ofensywa, trzymująca Al-Kaidę za gardło, jest na rękę Rosji, która w przeddzień Igrzysk w Soczi potyka się o coraz częstsze zamachy terrorystyczne, jak twierdzą Rosjanie, o korzeniach Al-Kaidy (dzisiejszy zamach w Wołgogradzie).

Jest też to na rękę Obamie, który do gorejącego pasa od Iraku po Afganistan wrzuca nowego gracza, teraz nowego sprzymierzeńca – Iran. Teheran patrzy na to z satysfakcją - dostrzeżono jego mocarstwowość w regionie i włączono go do rozwiązywania bliskowschodnich konfliktów - ale pewnie w tyle głowy pojawia się deja vu. Już kiedyś wywiad irański pomagał Amerykanom przed przygotowywaniem inwazji na Afganistan. Odpłacono im zaliczeniem do "osi zła" i sankcjami. Przywracanie zaufania dotyczy więc obu stron.