Przeciwnicy mówią, że tworzymy podziały.
Nie. My nie tworzymy podziałów. Podziały już są. Sięgają czasów przedrozbiorowych. Polska ich jeszcze nie przezwyciężyła. Próbował Marszałek Piłsudski. Dla jasności: Dmowski także tego próbował. Ich dzieło przekreśliła wojna, czyli zewnętrzni przeciwnicy Państwa Polskiego.
Mur podzielił polskie społeczeństwo. Niewątpliwie po jednej stronie muru była i jest większość Polaków. Ale Polacy są po obu stronach. Niektórzy przechodzą przez mur tam i z powrotem.
Podzielono nas pieniędzmi. Wykorzystano pazerność niektórych z nas.
Bardzo się rozproszyliśmy na wschodzie, co podkopało wspólnotę. Wszyscy wiedzą, że zjednoczeni jesteśmy niepokonani. Dlatego zatruli jedność. To jest klucz.
Kto to robi i dlaczego?
Komu może przeszkadzać silne i praworządne Państwo Polskie? Bo przecież przeszkadza, czyż nie?
Dlaczego nasze państwo ma być słabe? Wszyscy widzimy, że jest słabe, choć niektórzy z nas mogą się bogacić. Ale większość z nas jest biedna. Jak tak dalej pójdzie, to osiemdziesiąt procent z nas będzie najtańszą siłą roboczą w Europie.
Jak to jest możliwe, że tak wiele rzeczy nam się nie udaje? Przez dwadzieścia lat nie możemy zbudować sieci autostrad. To jakieś kpiny! Bez końca reformujemy służbę zdrowia i szkolnictwo, ale nie dajemy na to odpowiednich funduszy. Naszą bieda-armię wysyłamy w najtrudniejsze miejsca na świecie.
W tym samym czasie niektórzy z nas budują sobie rezydencje na francuskiej Rivierze.
Niełatwo to zmienić. Najbardziej przykre jest to, że wiele prób dławionych jest naszymi własnymi siłami. Co się kryje za Targowicami? Sprzedajność, naiwność i głupota - specyficzna mieszanka. Konstytucja 3 maja to szalona i rozpaczliwa rewolucja przeciwko temu murowi!
Kto stawia opór realizacji naszych celów, niezmiennych od czasów Włodkowica, Modrzewskiego, Zamoyskiego, Kochanowskiego, Reya, Skargi, Czarnieckiego, Reytana, Niemcewicza, Mickiewicza, Norwida, Wyspiańskiego etc. etc. etc.
Dziś dysponujemy silną bronią: możemy bardzo szybko się komunikować. Choć wciąż wielu z nas udaje że "o niczym nie ma pojęcia" - jest to oczywisty wybieg i mistyfikacja. Wszyscy "mamy pojęcie". Dzielą nas tylko pieniądze, a łaczy niepewność - to wynik częstych, dramatycznych klęsk. Klęski wykształciły konspiracyjne metody.
Najbardziej smutne w tym nie jest bogacenie się kosztem wspólnoty, ale przede wzystkim przelewanie krwi naszej młodzieży, bo to przecież ona zawsze broni naszego honoru! Nasza młodzież zawsze umiała się bić...
Wiemy, jak być powinno. W czym jest zatem problrm? Może tak być. Będzie tak, kiedy wyrwiemy się z gry pozorów.
Nauczmy się rozpoznawać naszą siłę, zanim zrobią to nasi przeciwnicy.
Bo jeżeli nie, to będą budować mur między nami. A jak znajdzie się wśród nas ktoś, kto zechce zburzyć ten mur, oskarżą go o różne izmy, fobie i anty.
