Aga WTA
Aga WTA
Issaga Issaga
772
BLOG

Agnieszka Radwańska najlepsza w Montrealu!

Issaga Issaga Rozmaitości Obserwuj notkę 38

Wspaniały sukces Agnieszki Radwańskiej, która właśnie wygrała finał kanadyjskiego Rogers Cup – jednego z większych turniejów tenisowych na świecie z pulą nagród blisko 2,5 mln USD. W tym roku turniej kobiecy był rozgrywany w Montrealu (mężczyźni grają w Toronto). Agnieszka w meczu finałowym pokonała utytułowaną Venus Williams 6:4, 6:2 pokazując znakomitą technikę, regularność i konsekwencję w grze. Jej przewaga była niekwestionowana chyba w każdym elemencie gry. Wysoka forma przed zbliżającym się wielkoszlemowym US Open pozwala mieć nadzieję na pierwszy w karierze Radwańskiej taki tytuł. Jedną z głównych pretendentek, Chinkę Na Li wyeliminowała kontuzja i nie zagra w Nowym Jorku.

Wprawdzie Venus nie należy już do ścisłej światowej czołówki, ale w Montrealu zaprezentowała wysoką formę pokonując swoją siostrę Serenę (dalej najlepszą tenisistkę świata), mocną Hiszpankę Carlę Suarez Navarro, a wcześniej światową 7-kę – mającą polskie korzenie Angelikę Kerber. Agnieszka w tym turnieju zrewanżowała się za bolesną tegoroczną porażkę wimbledońską mocnej Rosjance Ekaterinie Makarovej, a wcześniej wyeliminowała niedawną światową „jedynkę” Victorię Azarenkę z Białorusi. Jedyna, która zmusiła naszą mistrzynię do grania trzech setów to Sabina Lisicki z Niemiec. Turniej był bardzo mocno obsadzony. Odpadły: tegoroczna mistrzyni Wimbledonu Czeszka Petra Kvitova, tegoroczna mistrzyni Roland Garros Maria Sharapova z Rosji, rewelacja sezonu – reprezentantka gospodarzy Eugenie Bouchard, świetne Serbki Ana Ivanovic i Jelena Jankovic, „nasza” Dunka Karolina Woźniacki, Słowaczka Dominika Cibulkova, Francuzka Alize Cornet, Australijka Samanta Stosur. Przyjemnie było oglądać pełen stadion bijący brawo Agnieszce Radwańskiej, której oprócz pięknego pucharu wręczono czek na 441 tysięcy USD.

A polska telewizja publiczna skłonna godzinami pokazywać sterydziarzy wystrojonych jak słupy ogłoszeniowe, którzy godzinami kręcą pedałami wyciskając z siebie siódme poty aż do wyczerpania ostatnich zapasów energetycznych, po raz kolejny nie raczyła pokazać na żywo sukcesu najlepszej obecnie i najbardziej rozpoznawalnej na świecie polskiej sportsmenki - Agnieszki Radwańskiej.

Doceniam sukces organizacyjny Czesława Langa, który wprowadził Tour de Pologne  na listę największych wyścigów kolarskich świata. Cieszę się z sukcesów Rafała Majki, który wygrał właśnie polski tour (o 8 sekund), a wcześniej został najlepszym „góralem” Tour de France, ale apeluję do rozsądku – nie róbmy z niego już wielkiego mistrza. Ten chłopak stracił do najlepszego we Francji w klasyfikacji generalnej grubo ponad 2 godziny (o czym media raczej nie wspominały).

Jednak dla mnie dzisiejsze kolarstwo, to rywalizacja międzynarodowych stajni, będących szyldami reklamowymi dla różnorakich firm przy zaangażowaniu najnowocześniejszych osiągnięć farmaceutyki testowanych w warunkach ekstremalnego obciążenia na tych biednych niczym laboratoryjne myszy kolarzach-profesjonalistach. Może dzisiaj nie notuje się w kolarstwie tylu przypadków śmiertelnych, co parę lat temu, ale odnoszę wrażenie, że dalej ścigają się nafaszerowane chemią ofiary eksperymentów medycznych.

Issaga
O mnie Issaga

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości