W kwietniu 2013 roku Ministerstwo Edukacji Narodowej wraz z Ministerstwem Zdrowia zorganizowało konferencję pod nazwą "Standardy edukacji seksualnej w Europie" powołując się na dokument stworzony przez Światową Organizację Zdrowia.I nic w tym dziwnego, gdyby nie fakt , że istniejące tam zapisy pozostawiają wiele do życzenia mówiąc najłagodniej
Zapoznałam się dokładnie z dokumentem, szczególnie ze stronami dotyczącymi matrycy edukacji seksualnej
Standardy WHO określają, co w dziedzinie seksu powinny umieć dzieci w kolejnych przedziałach wiekowych. To co przeczytałam bardzo mnie zaniepokoiło ,żeby nie powiedzieć przeraziło.
1) dzieci w wieku 0-4
- maja mieć przekazywane informacje na temat :
"radości i przyjemności z dotykania własnego ciała , masturbacji we wczesnym dzieciństwie",
- należny nauczyć dziecko rozmów na temat:
" przyjemnych i nieprzyjemnych odczuciach dotyczących własnego ciała"oraz "wyrażanie własnych potrzeb , życzeń i granic na przykład w kontekście zabawy w lekarza"
- dziecko powinno rozwijać:
" pozytywne nastawienie w stosunku do własnej płci biologicznej i płci społeczno- kulturowej."
Dla ideologów gender słowo sex- oznacza płeć biologiczną , a słowo gender- płeć społeczno -kulturową.
-należy nauczać dziecko ,że w sferze seksualności" powinno osiągać dobre samopoczucie "
Powinno być także informowanie ,że są różne rodzaje związków nie tylko heteroseksualne.
Pragnę przypomnieć, że to wszystko ma być wpajane dzieciom w przedziale wiekowym od 0-4 roku życia.
2) dzieci w wielu od 4-6
-mają mieć przekazana informacje,"że miłość istnieje w stosunku do osób tej samej płci"i istnieją "związki tej samej płci".
3) dzieci w wielu 6-9
- mają być informowane o podstawowych sprawach dotyczących antykoncepcji,
- mają się dowiadywać na czym ma polegać współżycie,
- należny rozwijać w dziecku "zrozumienie pojęcia akceptowalne współżycie/ sex( odbywany za zgodą obu osób, dobrowolny, stosowny do wieku i kontekstu)"
4) dzieci w wieku 9-12
- mają się dowiadywać czym jest "masturbacja, orgazm, przyjemność" i na czym polegają "różnice między płcią biologiczną a płcią społeczno- kulturową"
- uczyć dziecko "skutecznego stosowania prezerwatyw i środków antykoncepcyjnych" a także mają podejmować " świadome decyzje dotyczące pozyskania lub nie doświadczeńseksualnych",
- przekazywać informacje na temat " pozytywnego wpływu sexu na zdrowie i dobre samopoczucie".
5) dzieci w wieku 12-15
- mają mieć przekazywane informacje na temat ciąży- uwaga! "w związkach między osobami tej samej płci"
- należny nauczyć dziecko "uzyskać dostęp do środków antykoncepcyjnych",
- informować o tożsamości płciowej i orientacjach seksualnych
- dziecko powinno rozwijać akceptację praw dla mniejszości seksualnych ( póki co w naszej Konstytucji prawa i przywileje mają związek kobiety i mężczyzny)
6) 15 lat i więcej
- mają być informowani o "reprodukcji wspomaganej medycznie"( nie o tym,że dzieci się rodzą , tylko się je produkuje) także o " przerywaniu ciąży.
- rozwijanie " krytycznego podejścia do norm kulturowych , religijnych w odniesieniu do ciąży i rodzicielstwa"
Na początku Ministerstwo Edukacji Narodowej z entuzjazmem podchodziło do tego dokumentu ,były plany wprowadzenia tych wytycznych do edukacji seksualnej w naszych szkołach i przedszkolach.Jednak w całej Polsce zawrzało.Odbyły się liczne manifestacje i protesty przeciwko deprawacji dzieci poprzez edukację seksualną.
Ministerstow Edukacji Narodowej i Ministerstwo Zdrowia natychmiast wycofało się tych nieprzemyślanych planów. I na całe szczęście!Bo jest to nie do pojęcia ,że dorośli chcieli zgotować taki los niewinnym dzieciom.