Dziś rocznica Ich tragicznej śmierci. Wielu z nas miało wśród Nich osobistych przyjaciół, znajomych lub po prostu dażyło kogoś sympatią; z niektórymi wiązaliśmy określone nadzieje lub plany.
Rozumiem wszystkie powody rozgoryczenia, pretensji a nawet słusznego gniewu. Rozumiem emocje i oskarżenia. Rozumiem niechęć, a nawet pogardę - dla wyrobników przemysłu pogardy, siewców publicznego nihilizmu, mistrzów obłudy i zaprzaństwa, dla "szpiclów, katów i tchórzy".
Jednak ten dzień powinien być jednak przede wszystkim dniem pamięci ofiar. Także tutaj, w tzw. blogosferze. Piszmy więc o Nich, i o nas bez nich. Do codziennej wymiany poglądów (często raczej pyskówki) o przyczynach, sprawcach, winnych itp., wróćmy jutro. tak wypada. Taka jest nasza tradycja, a tylko media żądają by zagadać ciszę refleksji. Nie ulegajmy złym obyczajom.