Kłopoty ciotki Merkel zaczęly się, gdy umyśliła sobie aby jej wierny towarzysz Tusk trafił na stolec Króla Europy w Brukseli. Miała do tej pory spokój w Europie Środkowej - w największym i najważniejszym kraju tej części kontynentu zwanym RP III na stolcu siedział kompletnie podległy Donald i pilnował, aby kraj był zwasalizowany. Można było lody kręcić z Wołodią że hej, a Donald dbał aby tubylczy naród popierał !. No, nie tylko Donald dbał - media też dbały a i najważniejsza z nich GW też. Donald to fachowiec był i robił to tak dobrze, ze Ciotka umyśliła, że czas by Donald zaczął dbać o jej interesy już w całej Europie !. Jak pomyślała tak zrobiła.
I zaczęło się. Najpierw okazało się, że Donald nie nauczył się języka w trzy miesiące i po prawdzie nie zna go do dzisiaj. Potem że Donald umiał gdy media były. W Niemczech może by się dało coś zrobić ale w całej Europie ? Dalej Donalda nikt w Europie słuchać nie chce. Czy oni nie wiedzą, że to fachowiec ?
A potem już całe pasmo nieszczęść. Najpierw emigranci z Afryki. Prawda nie wina Donalda, ale miast wspomóc Ciotkę najpierw uciekł a potem zacząl Ciotkę... krytykować. Zapewniał, że w III RP będzie porządek po jego odejściu, a tu masz - tubylcy wybrali niejakiego Dudę a potem Kaczynskiego. Z dnia na dzień w III RP po kolei Ciotce zdobycze wyradają - najpierw TK potem media a teraz jeszcze podatki znajomym nakładają. Nawet Wołodia przestał się do Ciotki odzywać i spod byka patrzy czy aby ciotce pomóc nie trzeba. Ciotka robi co prawda co może, na Donalda już nie liczy - Martin Schulz się musi sprawą zająć a kto wie może i Gunther będzie musiał się za sprawę wziąć. No i ten Kaczyński zaczął się z Orbanem spotykać - tylko patrzeć jak jej Litwę, Czechy i Słowację wydrą !
Donalda też cofnąc nie można bo niejaki Schetyna przejął Donaldową schedę a BND donosi, że teraz jak Donald do Polski wróci, to ten Schetyna bo ... pozbawi.
A Wołodia przestrzegał - jedź z nim na Westerplatte, pogadaj, po co go ci do Europu ciągnąć ...
