Jacek Zdrojewski Jacek Zdrojewski
57
BLOG

BEZRADNOŚC i POZORY

Jacek Zdrojewski Jacek Zdrojewski Polityka Obserwuj notkę 2

Ruletka się kręci. Afera hazardowa naruszyła notowania i dobre samopoczucie Platformy Obywatelskiej.

Premier uruchomił cały arsenał PR-owski by złagodzić skutki krytyki i oburzenia Polaków. Odwołał się, z miną pokrzywdzonego przez CBA , do społecznego zaufania, wymienił ministrów, zgodził się na powołanie komisji śledczej. Patrzcie na mnie – sama niewinność. Mało tego. Wystąpił w roli zdecydowanego i zdeterminowanego sternika ławy państwowej. Jak przystało na peruwiańskiego macho znalazł prosty sposób by poobcinać łby hydrze hazardu. Postanowił mianowicie, że zdelegalizuje częściowo cały ten proceder a to co zostanie ześle do kasyn. Postanowił też, że zakaże wideo loterii. Było to tak skuteczne propagandowo i tak zadziałało na wyobraźnię, że politycy opozycji coś słabo krztuszą opinie na ten temat. Z drugiej strony to nie dziwne.

Ideowo każdy przyzna, że hazard jest społecznie szkodliwy, że żywi się nadziejami na szybkie wzbogacenie przede wszystkim ludzi niezamożnych, że wciąga młodzież a co najgorsze, że ta ułudna nadzieja potrafi uzależnić i zubożyć tych najbiedniejszych, którzy są najliczniejszą rzeszą graczy. Mało tego potrafi stać się dla nich, gdy jest powszechnie dostępny, jedyną rozrywką.

Ale projekt premiera, co umyka powszechnej dyskusji, jest klasycznym dowodem na totalitarny typ myślenia rodem z dowcipów o Biurze Politycznym PZPR , które gdy nie potrafiło uporać się z problemem podejmowało uchwałę, że problem ten nie istnieje. Delegalizowało go ideowo. Przypomina też , jako żywo , pomysły rodem bodajże z miasta Płocka gdzie motocykliści zaczęli ścigać się nocami po ulicach czyniąc hałas i zgiełk tak straszny, że doprowadzał mieszkańców miasta do rozpaczy. Wtedy zrodził się pomysł by zakazać jeżdżenia motocyklami. Nie żeby zgodnie z prawem piratów drogowych łapać i karać co zmusiłoby policję do zorganizowanych działań i posiadania dowodów winy przestępstwa ale zakazać w ogóle co sprawę upraszcza. Jedziesz motocyklem – jesteś winien. Łatwizna. Pomysł o delegalizacji hazardu Donalda Tuska jest rodem z tego samego repertuaru.

Najważniejsze wszakże jest to , że projekt premiera obnaża kompletną słabość i indolencję służb i instytucji państwowych. Mało tego jest dowodem na niszczący życie publiczne brak egzekucji praw. Mówiąc krótko świadczy o słabości państwa polskiego.

Miast delegalizować wystarczyłoby uruchomić służby i instytucje odpowiedzialne za kontrolę i restrykcje finansowe w przypadku , jak widać powszechnego w tym biznesie , łamania prawa. Ale tez kary powinny być dojmujące. Nic nie stoi na przeszkodzie by za udowodnienie , że automaty są przerobione do gry o wysokie wygrane właściciel tychże płaciłby jednorazowo karę powiedzmy 500 tys. złotych. A w przypadku kolejnej „ wpadki” traciłby licencję. Dożywotnio. Nic też nie stoi na przeszkodzie by właściciele lokali, którzy pozwalają grac na automatach nieletnim byli karani odpowiednio wysoko. Byle byłoby to dla nich bardzo ale to bardzo bolesne. I co najważniejsze by te należności były bezwzględnie ściągane. Żeby to zrobić potrzebne są silne, dobrze zorganizowane i sprawnie działające służby państwowe. Tego jednak rząd nie potrafi zapewnić. No to delegalizujemy.

Daję Państwu gwarancję , że ten cały projekt walki z hazardem jest kompletnie pozorny. Jedyny punkt, który wydaje się realny to zakaz wideo loterii , która upowszechnia ostry hazard i jest rzeczywiście społecznie szczególnie szkodliwa. Jeśli zaś dzisiaj rząd nie potrafi sprawnie skontrolować tego co jest na rynku i nie stać go na wyegzekwowanie prawa w ramach istniejących oraz ewentualnie zaostrzonych regulacji prawnych to uwierzcie mi , że w żaden ludzki sposób nie będzie umiał zapobiec przeniesieniu się tego całego interesu do szarej bądź jeszcze ciemniejszej strefy. A tam biznes będzie hulał w najlepsze i tylko gracze , o których rząd i opozycja tak bardzo się martwią , zapłacą więcej.

Rząd Donalda Tuska jest mistrzem pozorów. Funduje nam pozorne dyskusje , projekty i rozwiązania. Polacy zaś, jak hazardziści, skazani są na nieuleczalną i naiwną nadzieję. Zadziwiające, że jeszcze ją mają.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka