Większość salonowych komentatorów nie ma wątpliwości, że premier Tusk, idąc dobrze zbadaną przez PiS drogą, wyznaczy na komisarza w Łodzi przyszłego kandydata PO na stanowisko prezydenta miasta. A tymczasem zaistaniała sytuacja to wspaniała okazja żeby zademonstrować wysokie platformerskie standardy moralne. Zamazać co nieco niedobre wrażenia jakie zostawiła po sobie afera hazardowa. I dać prztyczka w nos PiS-owi.
W ten sposób PO niewiel traci, co pokazuje przykład Kazimierza Marcinkiewicza jako komisarza Warszawy. Sukcesami komisarza i tak będzie można się pochwalić (w końcu to premier z PO go wyznaczy). A ewentualne profity za promowanie wysokich standardów w poltyce nie są do pogardzenia (szczególnie w obecnej sytuacji PO).
To jak będzie Panie Premierze?
PS1: Nie za bardzo wierzę w cud :(.
PS1: Za to wypowiedź J.K. o zwycięstwie Kropiwnickiego bezcenna :).