Rząd nakręcił promocyjny spot za 600 tysięcy
Opublikowane 29 czerwca 2011 18:05 wsieci.rp.pl, napisane przez
TM
Nowy dzień – nowy sukces. Partia rządząca dba o to, abyśmy nigdy się nie nudzili i funduje nam kolejne dzieło ze swoim znaczkiem jakości. Jak pokazać ludziom, że Polska prezydencja w UE będzie udana? Nakręcić spot!
A najlepiej spot za grube pieniądze podatników. Ile? No, strzelajcie Państwo. 600 tysięcy – odpowiada głos z końca sali. Bingo! Na trop marnotrawstwa pieniędzy wpadł "Fakt" i pyta:
Dlaczego reklama promująca objęcie przez Polskę unijnej prezydencji to zapis szaleńczego tańca na tle dramatycznie walącego się dokoła świata. Co rząd chciał przez to powiedzieć?
(...) Co symbolizuje lalka, która pod koniec spotu zstępuje z niebios niczym królowa wróżek z filmów o Barbie? Ale najważniejsze pytanie brzmi: dlaczego kosztowało to tak drogo?!
Twórcy filmu (Tomasz Bagiński i Agustin Egurrola) zgodnie twierdzą, że to „pełne dzieło artystyczne”, a my odpowiadamy "Faktowi", że „walący się świat" należy pewnie rozumieć jako zapowiedź polskiej prezydencji.
wsieci.rp.pl/opinie/za-burta/PO-zrobilo-spot-za-600-tysiecy
I sam spot
To połaczenie tańca z gwiazdami z gwiezdnymi wojnami i rozpadem wszystkiego.
I to ten badziew kosztował 600k??